Poniewaz musielismy to robic szybko, to pakowalismy nasze klamory wszedzie, gdzie bylo miejsce, bez segregowania!
A miejsca mielismy duzo, bo dom w calosci podpiwniczony, bo duzy strych i podwojny garaz.
W ogrodzie tez ustawialismy piramidy, ale te poszly do sprzatania na pierwszy ogien.
Teraz przyszla kolej na wyrzucanie, oddawanie, sprzedawanie wszystkiego, czego nie potrzebujemy.
Na dzisiajsza niedziele przygotowalismy do sprzedazy dwa rowerki, pol przyczepy czesci samochodowych i duza zamrazarke.
I o tej zamrazarce jest ten reportaz :)
Zamrazarka skrzyniowa jest meblem bardzo duzym i nieporecznym. Jeszcze bardziej nieporeczna jest, gdy stoi w glebokiej piwnicy, do ktorej prowadzi kilkanascie schodkow i waski zakret.
Oto ona:
Jako, ze sprzedawanie mam we krwi :) ulozylam piekne ogloszenie i umiescilam na niemieckich ogloszeniach drobnych (eBay-Kleinanzeige).
Poniewaz takie rzeczy moge spokojnie tylko w nocy robic, to moje ogloszenie (z numerem telefonu) ukazalo sie okolo polnocy!
Sie porobilo!! Ci Niemcy to chyba wogole nie spia! Pisali, dzwonili az do drugiej w nocy!
Umowilam sie z jednym takim na odbior dzisiaj (niedziela) wieczorem.
Taaaaa...
Tylko trza te kolubryne z piwnicy wydostac :(
Ja bylam beztroska - jak ktos kupuje z samodzielnym odbiorem, to niech se wyciaga z piwnicy...
Najglowniejszy mial inny swiatopoglad (jak zwykle) i pol dnia myslal, myslal... i wymyslil:
Czarodziejskim sposobem wydobyl z czelusci piwnicznych duzogabarytowa, cholernie ciezka skrzynie.... sam!!!
Hokus pokus:
...juz ja widac na schodach...
...jeszcze troche...
...no dawaj, dawaj!...
...i...jeeeeest!!!
A wszystko zalatwilo rusztowanie z desek i takie cosik (Flaschenzug), ciagniete lekko jedna (lewa) reka:
Nie wtracalam sie do calej roboty i nie musialam pomagac, ale na koncu podziwialam, a jakze :)
bo ciagnac za ten lancuch moglam nawet ja!
Najglowniejszy nie tylko wciagnal potwora na gore, to jeszcze wyczyscil do blysku i zamrozil, zeby wszystko bylo jak trzeba.
A teraz czekamy do 22.00, bo kupujacy wczesniej nie mogl.....
Też nie lubię jak rzeczy nie używane zalegają w domu :)
OdpowiedzUsuńA u mnie nie ma co i gdzie zalegać, więc nie mam ani pół rzeczy niepotrzebnej.
UsuńJa tez nie lubie niepotrzebnych klamorow, wiec usilnie pracuje zeby sie ich pozbyc. Jest to dlugoterminowa praca, bo jak juz o przeprowadzce pisalam wczesniej, przeprowadzilismy sie do domu, w ktorym byla jeszcze masa mebli i rzeczy bylej wlascicielki, a my mielismy nasze meble i klamory z dwoch domow. Mamy wiec jeszcze dosc klamorow, zeby sie nie nudzic!
UsuńGorzej jak facet sie rozmysli i nie przyjdzie, a zamrazarka na dworze...
OdpowiedzUsuńUffff!! Przyjechal o 22.00, potwora juz nie ma :)
UsuńDzisiaj maja wyjsc(wyjechac) dwa rowery....
Jestem pod wrażeniem, ale bez tego czerwonego dynksa, nie poszłoby tak letko :)
OdpowiedzUsuńNo pewnie, ze dynks byl najwazniejszy ;)
UsuńBrawa dla Najgłówniejszego! Masz w domu skarb :)
OdpowiedzUsuńByle tylko klient się nie rozmyślił...
Klient byl, zabral potwora, a Najglowniejszego doceniam bezustannie i chwale :)
UsuńJak Niemiec widzi ogłoszenie, to musi już-teraz-natychmiast, bo jak poczeka do rana, to nie przeżyje...
OdpowiedzUsuńNo bo w tych ogloszeniach jest tak, ze kto pierwszy ten lepszy!
UsuńMam na dzisiejsza noc znowu cos przygotowane, wie zabawa od nowa... :)
Super urządzenie.Lubie mężczyzn, którzy myślą przy pracy, bo są i tacy, którzy tylko siłowo pracują i pół sprzętu rozwalają przy okazji.
OdpowiedzUsuńUrzadzenie to wyciagarka lancuchowa. Pierwszy raz zobaczylam, jak to dziala, i jedna reka ciagnelam lekko potwora :) To jest prawie niemozliwe!?
UsuńNo, czapki z głów!
OdpowiedzUsuńBerecik zdjelam.... :) :) :)
UsuńMoherowy berecik?
Usuń...ale bez antenki :)
Usuńno fachowiec pełną gębą i enste klase ))))czy jakoś tak, zazdraszczam fachowca, ktory jak to Polak Potrafi )
OdpowiedzUsuńNo i ja go doceniam :) Zycie jest latwiejsze, gdy nie trzeba obcych fachowcow szukac.
UsuńNo to się chłop postarał. Żeby wymyślić wyciągnięcie takiego potwora z piwnicy, naprawdę trzeba mieć nie tylko w bicepsach, ale i w głowie :)
OdpowiedzUsuńGratuluję sprzedaży! :)))
:) a pieniazki wydalam na fryzjerke :)
UsuńBaaardzo cenie zawartosc glowy mojego Najglowniejszego. Bo to tak, ze.... zycie stalo sie latwiejsze :)