Nie jest źle, a nawet jest dobrze :)
Po pierwsze pogoda nas rozpieszcza do tego stopnia, że nawet nie przygotowałam ogrodu do zimy. Jak dla mnie jest za ciepło i za dużo słońca. I proszę nie krzyczeć, bo ja jestem zimnolubna i toleruje jedynie słońce w cieniu.
Nie pomogą kapelusze, moja twarz jak ją słońce muśnie wygląda jak parchaty pomidor.
Wychodze na dwór dopiero po południu, a w dzien wyskakuję na chwilę po plony ogrodkowe.
Jest już listopad, a na krzakach wiszą i dojrzewają jeszcze pomidory:
większość oberwałam i stoją w skrzynkach na korytarzuPóźne jablka tez w skrzynkach:Dostałam z działek dwie wielkie torby pigiew, przebrałam, i na razie przerobiłam tylko te uszkodzone, na mus.
Reszta tez w skrzynkach, czeka na mój wolny czas. Robie z nich wyłącznie mus, i zamrażam w torebkach.
PRZEPIS NA PRZEROBIENIE PIGWY NA MUS BEZ ROBOTY!!!
Trzy, cztery DUŻE pigwy myję, starając się usunąć większość włosków. NIE KROJĘ, NIE OBIERAM!
Wkładam do garnka z wodą, w jednej warstwie.
Gotuję ok. 10min. , sprawdzam patyczkiem, czy miekkie.
Studzę i małym nożykiem obkrajam "mięsko" dookoła ogryzka.
Blenderem ręcznymi rozdrabniam na papkę, pakuje do woreczków i zamrażam. KONIEC :)))
Jeszcze dojrzewają jagody Physalis:
Cała skrzynia szpinaku nowozelandzkiego czeka na oberwanie i przerobienie, straszne!
Tyle z ogrodka :)
‐‐------‐--------------------------------
Za przykładem Gordyjki i Teatralnej nabylam tez Paprocha:
Kocham go :))) Ja sobie piszę, a on mi się pod nogami kręci, i wsysa, wsysa, wsysa!!!!! Takie toto małe, a takie robotne :)
(Niniejszym przepraszam Teatralną, że zmałpowałam mu imię ❤)
-----------------------------------------
Oczy sobie zreperowałam, oba zaatakowała zaćma, przy okazji naprawili mi widzenie (mialam minus 7,5 i plus 3, teraz mam minus 2 i 0). Niesamowita technologia!
Chodzę i czytam BEZ okularów :)
Jeszcze tylko muszę dopasować okulary do auta, ale to potrwa trochę.
------------‐-----------------------------
Wróciłam do robienia na drutach, w "przerobie" mam na raz trzy grube swetry, bo przecież zima idzie...
Pokażę, jak nabiorą kształtu.
--------------------------------------------
I to by było na tyle, do następnego napisania, pa!