Poczytalam sobie u iw-nowa dlugi post o remontowaniu mieszkania (TUTAJ klik) i od razu przypomnialy mi sie perypetie z wszelkimi naprawami w wykonaniu Najglowniejszego.
Najglowniejszy jest zlota raczka we wszyskich dziedzinach (no moze oprocz szycia paczworkow),
wlasciwie to wszystko naprawi (chyba, ze sie nie da), eksperymentuje non stop, ma wszelkie mozliwe zabawki (czytaj narzedzia i maszyny), wiec rozrywke mam zapewniona po wsze czasy!
Kiedys mieszkal w wynajetym mieszkaniu, zimnym jak cholera, nie dajacym sie dogrzac. Cale cieplo uciekalo przez nieizolowane mury, przez tzw mostki (?), wilgoc wchodzila nieproszona.
Wymyslil, ze jedna sciane zaizoluje sobie od wewnatrz, tak chytrze, zeby wlascicielka nie zauwazyla :)
Zdjal boazerie i zamurowal trzy czwarte sciany bloczkami, fachowo i rowno, po czym boazeria wrocila na swoje miejsce.
Ale.. rurki centralnego ogrzewania, ktore sie poprzednio miescily na grubosci boazerii, za nic nie chcialy sie zmiescic przed murkiem.
Wiec... doinstalowal pare rurek i kolanek i wszystko gralo!
Cieplo pozostawalo wewnatrz (przynajmniej wiecej, niz wczesniej).
Ale... przyszla wyprowadzka i trzeba bylo mieszkanie oddac w stanie pierwotnym.
Murek sie wiec wyburzylo, boazeria wrocila na swoje miejsce, ale zostaly te dodatkowe rurki i kolanka, ktore utworzyly "nowoczesna rzezbe" i ktorych Najglowniejszy nie mial ochoty znowu przerabiac.
Poniewaz wlascicielka zdecydowala sie jeszcze przed nasza wyprowadzka zmienic najstarsze kaloryfery, przyszedl zamowiony przez nia hydraulik i ogladal wszystkie grzejniki w mieszkaniu.
W kuchni stanal, patrzy, patrzy.... i pyta: panie, a co to za jakis pijany hydraulik zakladal te grzejniki??? Ja musialam wyjsc z kuchni, zeby nie parsknac przy nim smiechem, a Najglowniejszy z kamienna twarza mowi: panie, ja nic nie wiem, jak sie wprowadzilem, to tak juz bylo, tez sie dziwilem....
Kurtyna! Oklaski!
cdn
Dobre! Ja chyba nie zdazylabym wyjsc, jeno parsknela hydrauliku w nos. :)))
OdpowiedzUsuńNie moglam sie smiac, sekretow nie nalezy ujawniac :)
UsuńMój ociec też był złotą rączką, ino że jego innowacje raczej złościły, bo mocno mijały się z estetyką ;) Otynkował rurę od zimnej wody w łazience, bo przeszkadzało mu to że się rosi, no i w efekcie jest czarna od wilgoci, a strach ją ruszyć bo przy okazji skorodowała, to taki jeden przykład ;)
OdpowiedzUsuńMnie zadna innowacja, ktora cos naprawia, nie zlosci, a z czasem estetyke tez mam gdzies :) Kaloryfer jest od grzania! Ale przed wyburzeniem murku te rurki byly estetyczne nawet, dopiero jak "wyszly cegielki" to sie klebowisko ujawnilo :)
Usuńhahaa. śmieję się nadal.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
My sie smiejemy do tej pory! Mina fachowca byla bezcenna :)
UsuńŚwietne!
OdpowiedzUsuńCiekawe jaką minę miałby hudraulik, gdyby dowiedział się kto jest autorem tej "nowoczesnej rzeźby" :)
Cale szczescie, ze sie nie dowiedzial!
Usuńw moim domu pełno jest takich twórczo-radosnych samoróbek, czasem mnie szlag trafia a mąż chodzi dumny jak paw bo sam zrobił, ale tego jak zrobił to już nie widzi
OdpowiedzUsuńJa absolutnie nie narzekam, poniewaz kazda awaria jest w mozliwie krotkim czasie opanowana. A jakimi sposobami, to juz niewazne.
UsuńDom jest stary, ostatni remoncik mial w latach osiemdziesiatych.
Mysmy go kupili "z dobrodziejstwem inwentarza" i calkiem swiadomi, czego mozemy oczekiwac.
Czyli naprawy mamy na biezaco :)
My od lat sami wszystko remontujemy, więc jest nawet specjalny segregator, w którym trzymam opisy i zdjęcia owych "wynalazków", żeby Potomni potem włosów z głów nie rwali, bo Ich Naród po łysinach rozpozna...;o)
OdpowiedzUsuńMoglabys cos pokazac? :)
UsuńTeż mam we krwi (po mamusi), samodzielne remonty... Z wiekiem jest jednak co raz mniej sił fizycznych.... i gnieżdżące sie pomysły stają się bardziej "detaliczne" ;-)
OdpowiedzUsuńNo i nie "zajmuję się" hydrualiką ;-)
Tekst świetny :-)
Ja sie ciesze, ze nie musze nic wiedziec i nic sama robic, moge najwyzej pomoc cos potrzymac :)
UsuńA jako swietna manipulantka zachwycam sie wszystkim, co Najglowniejszy wymysli, wiec mam w miare szybko wszystko naprawiane :) :) :)
O rany - zawsze chciałam mieć pod ręką takiego fachowca od wszystkiego. Się nie zdarzyło. Korzystam z usług siostry a i czasem sama coś zdizałam. Fantazji mi nie brakuje tylko wykonstwo panie dziejku..
OdpowiedzUsuńAnegdota świetna...
No wlasnie, ja tez przez kilkadziesiat lat nie moglam sie doprosic kolka w scianie, a teraz zaznaczam punkt na scianie i mowie, ze tu ma byc haczyk. Potem staram sie nie przypominac co tydzien, co miesiac, ale w koncu ten haczyk jest! Tylko ja zapomnialam, co chcialam powiesic.... :)Ale tak bywa tylko z drobiazgami, duze awarie naprawiane sa na biezaco!
UsuńTaa... najweselszy remont miałam 2 lata temu, w lato stulecia, bez dostępu do kibelka i wody.
OdpowiedzUsuńTez mamy rozne niespodziewane awarie, i naprawy tez dlugo trwaja, bo to sa operacje na zywym organizmie, ale nie ma tak, ze jestem bez wody, czy pradu.
UsuńBo mieszkasz w domu, a nie w ciasnej, blokowej klitce.
UsuńMistrz odpowiedzi na szybko. No i ważne, że działało i w tył grzało.
OdpowiedzUsuńRzeczywiscie smieszne to bylo :)
UsuńAle takich instalacji przezylam juz z Najglowniejszym wiecej, jestem przyzwyczajona :)
kurtyna i OKLASKI ))))))))
OdpowiedzUsuńważne, że próbuje i kombinuje ...nawet kulawo ;-)
Najwazniejsze, ze ja nie musze myslec :) :) :)
UsuńBardzo zdolnego masz męża i świetne rozwiązanie zastosował. A odpowiedź do hydraulika to majstersztyk!!! :)
OdpowiedzUsuńZ wielką przyjemnością wyobraziłam sobie tę sytuację :)))
No! :)
Usuńp.s. i miło, że Cię natchnęłam do tych remontowych wspomnień :)!
OdpowiedzUsuńJestem teraz twoja dluzniczka!! :)
UsuńSam ostatnio robiłem remonto mojego domu i do mojego domu dokupiłem bardzo dobre łóżko z sklepu internetowego https://senpo.pl/ . Tak naprawdę to ja jestem pewny na 100 procent że bardzo dobrze robię.Dodatkowo mój przyjaciel zagląda do tego sklepu internetowego i kupuję bardzo dużo sprzętów na przykład łóżko lub materace.
OdpowiedzUsuń