Od czasu do czasu oczy potrzebują popatrzec w dal...
Obejrzawszy rano dwugodzinny film dla dzieci (!), spozywszy pyszne swiateczne sniadanko (!), czyli musli z jogurtem i owocami :))) o bardzo wczesnej (!) godzinie 11.30, wyruszylismy na poszukiwanie Przestrzeni:
Przestrzen byla o rzut kamieniem (12 km), I byla piekna, tajemnicza, rozlegla:
W Przestrzeni stala choinka.... jakas taka troche kolorowa... ubrana od dolu do kawalka wyzej:
Jakies niewyrosniete istoty Przestrzeni tak ja ozdobily :)
A potem TO:
Stonehenge!!!!!! Jestesmy w Anglii???? Przenioslo nas w tym poszukiwaniu Przestrzeni az do Anglii?????Nieeee, na szczescie nie, bo przeciez nie moglibysmy wrocic :)))
Na szczescie to tylko grupa kamieni na sciezce edukacyjnej! :)))))
Fajny spacerek
OdpowiedzUsuńByla wyatkowo piekna pogoda, przyjemnie sie spacerowalo :)
UsuńPozdrawiam cie, Basiu :)
Zazdroszczę Ci- u mnie padało, mżyło i było zimno. Ale i tak szczęśliwie, że gdy wędrowałam do córki to przestało nawet mżyć.A gdy wracałam do domu to byłam niemal pewna, że jest tuz koło zera- wiał paskudny lodowaty wiatr.Ale było aż +4. A na ulicach mojej dzielnicy pustki absolutne, jakby wszystkich wymiotło.
OdpowiedzUsuńNa ulicach tez przerazajace pustki 😁
OdpowiedzUsuńDzisiaj znowu slonce 👍🏻
Swietujemy dalej 😘😘😘
Basiu, bardzo podoba mi sie Wasze świętowanie ))) i życzę zdrówka, luzu, spokoju i żeby sie to wszystko skończyło, bo przecież trzeba pośpiewać, prawda.
OdpowiedzUsuńMnie sie tez takie swieta podobaja :)
UsuńWstajemy pozno, jemy musli i pijemy kawe w lozku. Zaraz potem jest juz 12.00 i biore sie za obiad - dzisiaj byla pieczen huzarska dla Najglowniejszego, a dla mnie ryz z jablkami i bita smietana!
A potem wzielam kije i zrobilam dwa kolka, chyba 5-6 km, jak wrocilam to nog nie czulam, nos mi zmarzl (5 stopni), ale reszta ok. Mam nadzieje, ze troszke sadla wytopilam :)))))
Teraz zalegam z tabletem i tv, z herbata z pokrzywy z cytryna...
Pozdrawiam swiatecznie :)