Przesilenie zimowe bylo wczoraj i oszroniony świat wyglądał pieknie!
A dzisiaj dzien staje się juz dluzszy, i od razu świat wyglądał jeszcze piękniej!
Czyli idzie ku wiosnie :) Tak się cieszę!
Moge robić juz plany ogrodkowe, bo żadnych innych planów robić nie bede, zgodnie z powiedzeniem: "człowiek planuje, diabeł się cieszy" :)))
Wczoraj byłam na spacerze, słońca nie było, mgła zasnuła okolice, moja dusza radowała się widząc te naturalne koronki:
Poszłam sobie w te mgle...
...aż do polnej biblioteczki :)
Tylko wybierać i przebierać!
Przedreptalam 3km, nawdychalam się czystego powietrza i szczęśliwa wrocilam do domku :)
A wieczorami od dwóch tygodni oglądam w tv sympatyczne romansidla
Długo nie pisałam, bo.... mi się nie chciało :)
Cały mój czas zajmowal ogrodek, no bo co robić w czasie zarazy?
Wszystko mi pieknie rosło, kwitło, owocowało. Tak mijał miesiac za miesiącem.
Nie imały się nas żadne zle moce, spokój, cisza, natura....
I tak dotrwaliśmy do zimy i do świat.
Nie pucowalam, nie gotowałam, nie szykowalam, nie kupowaliśmy prezentów.
Minimalistyczna dekoracje tworza jak zwykle moje ulubione, podświetlane domki i trochę kolorowych światełek.
Zycze wszystkim spokojnych, zdrowych swiatecznych dni!
A Wam oby dalej zdrowie dopisywalo i moze kiedys wrocila normalnosc. Spokoju!
OdpowiedzUsuńDziękuję! ♡♡♡
Usuńdobrych szczodrych godów i zdrowia dużo zdrowia ))
OdpowiedzUsuńDziękuję! ♡♡♡
UsuńŚliczna dekoracja.
OdpowiedzUsuńUdanych, zdrowych świąt:)
Dziękuję!♡♡♡
UsuńBasia! Ale długo Cię nie było, u mnie też zima - biało i mróz trzyma, pozdrowienia serdeczne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! ♡♡♡
UsuńBardzo się cieszę, że Ci się blogowania zachciało, bo ta cisza była trochę niepokojąca...;o)
OdpowiedzUsuńWszystkiego Dobrego !! ;o)
Dziękuję!♡♡♡
UsuńBasiu, miło zobaczyć nowy post na blogu i wiedzieć, że wszystko w porządku. Pozdrawiam Cię świątecznie i serdecznie ;)).
OdpowiedzUsuńMiło mi :) Pozdrawiam cie swiatecznie i równie serdecznie, nadrabiam czytanie blogow, zaraz pójdę na Twój:)
UsuńNa przesilenie czekam od listopada, niby nie widać jeszcze różnicy, ale psychologiczny płotek został przeskoczony, czyli w głowie wiosna :)
OdpowiedzUsuńU mnie w głowie tez juz wiosna :)
OdpowiedzUsuń