O tak:
Zakupy konieczne potraktowalam po macoszemu, jadac przez Lidla wozkiem w tempie samochodu wyscigowego, i wrzucajac wszystko bez glebszych przemyslen: kartofle, chleb, maslo, ser, mleko, owoce...
A juz obiad to zgroza: jajka sadzone na szpinaku (z mrozonki), i kartofle! Ze npe wspomne o coca-coli do popicia, bo nawet herbaty nie chcialo mi sie przygotowac...
No zgroza po prostu!
Ale w ogrodku bylo tak milo, cieplo, siedzialam w cieniu, kolo mnie lazily kosy, a ja je podgladalam jak sie kapia w napredce zrobionym poildle (ze starej deski do prasowania, oparcia od starego fotela i duzej podstawki do doniczki) :)))
Wieczorkiem kladlam weza po pol godziny kolejno pod wiekszymi krzaczorami, glownie rododendronami i hortensjami, bo juz suchutko, oj, suchutko!!
A takie teraz mam kwiatki:
- jakies dziwne fioletowce
- piekna, szlachetna zolta roza ma juz kilkanascie kwiatow
- hortensja przygotowuje sie do wielkiego kwitnienia, na razie ma "guziczki"
- no i polskie poziomki dojrzewaja :)
Po tak mile spedzonym dniu wrocilam do domu o 22.00 - jeszcze nie bylo ciemno!
wyczynowe siedzenie na kanapie to take moj ulubiony sport
OdpowiedzUsuń:))
UsuńOch, zazdroszczę Ci tego siedzenia! Niestety, brak ogródka sprawia, że nie uda mi się spapugować. Mogłabym co prawda usiąść na balkonie i patrzeć na pobliski skwerek, ale to jednak nie to samo :(
OdpowiedzUsuńRóża piękna!
Roze (kilka sztuk) sadzilam cztery lata temu.
UsuńZostala tylko ta jedna, inne pomalu sie wykruszaly, z powodu chorob. Nie sadzilam nowych, widzac co sie dzieje.
Zolta przetrwala, dziekuje odpiera ataki mszyc, i chorob, kwitnie od maja do mrozow!
Ukwiecony balkon to tez cos :)
U Ciebie suchutko, a nas zalewa...
OdpowiedzUsuńWyschlo uz? Bo a nadal podlewam :(
UsuńChyba jeszcze nie.
UsuńTo fioletowe bardzo podobne do moich chabrów ogrodowych, które teraz też kwitną w takich jakby wysokich kępach. U nas ciągle pada. Jestem już zmęczona tym deszczem, wczoraj korzystając z jakiejś tam przerwy od deszczu kosiłam trawę biorąc dzień wolny bo już brakuje tej zielonki dla kur. Okropna pogoda u nas.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i popchnij trochę w moją stronę tego słoneczka :D
Bo to sa chyba tez chabry, tylko jakies inne :)))
UsuńU mie nadal sucho, podlewam.... trawa troche wysycha, ale nie podlewam, bo za chwile przyjada szkudniki i mi i tak wydepcza, bede potem reanimowac :)))
Ja moge sobie posiedziec na balkonie, nie to samo, co we wlasnym ogrodku, ale tez przyjemne. :) Na razie pogoda sie stabilizuje, moze da sie gdzies wyskoczyc w weekend. Po wyborach oczywista.
OdpowiedzUsuńZ balkonem masz jakby mniej roboty :))) Ogladalam twoj weekend, ladny mialas spacer!
UsuńA ja wczoraj z namysłem krążyłam po dużej EDECE, dzięki czemu mało wydałam. Omal nie zeszłam nagle na widok ceny czereśni - 8,95€ per kg!!!! Może miały w środku pozłacane pestki? Zamiast nich nabyłam połówkę arbuza za śmiesznie niską kwotę.Jajko sadzone ze szpinakiem- lubię, mój nie tknie.Ale coli to ja z kolei nie tknę.
OdpowiedzUsuńFajnie masz w tym ogródku a na dodatek masz fajną bluzunię na sobie, moje kolorki ulubione. A co to za drzewko tak pięknie ukwiecone?
Słońce i u mnie, tylko, że dobrze mi było w cienkiej polarce. Dziś też słońce, ale jeszcze chłodniej niż wczoraj. Poziomki- uwielbiam, nawet te ogrodowe, chociaż wolę te leśne.
Buziam;)
Poziomki mam juz czerwone, a truskawki na polu ca. 2 km slodziutkie i pachnace sloncem :)
UsuńTylko cena nie pachnaca, 6 € za kg :(
Ale i tak 1,5 kg kupilam i jemy, jemy, jemy....
Poleniować czasem trzeba...;o) Chcesz wody ?? Mamy nadmiar...;o)
OdpowiedzUsuńNadal tyle wody? Ja bym troche wziela... :))) Popycham do was sloneczko, ale cos nie chce wna wschod pelznac :)
UsuńDopełzło !! Dzięki...;o)
UsuńAle popychaj dalej...;o)
marze o takim dniu MARZĘ!!!! ale już niedługo.
OdpowiedzUsuńJeszcze chwileczke, jeszcze momencik :)))
UsuńPięknie tak leniuchować . Ja wczoraj pojechałam do naszego domeczku nad jeziorko by poleniuchować i co . Zimno było pochmurno więc zamiast leniuchowania było sprzątanie domku po zimie
OdpowiedzUsuńNo coz, posprzatac tez trzeba czasem :)
Usuńja tez ostatnio miałam taki stan lenistwa, ale niestety musiałam chodzić do pracy :((, ale dwa dni wolne, to sobie zrekompensuję ;)). U Ciebie Basiu sucho a u mnie trawa gnije, bo tak mokro.No, ale dzisiaj wyjrzało w końcu słonko i deszcz nie pada, aż do jutra, jak prognozują :((.
OdpowiedzUsuńJa mam nadal sucho, w nocy troche kropi, ale za malo.
UsuńZa to zaczal sie truskawkowy sezon i napychamy brzuchy czerwonymi, pachnacymi i slodkimi owockami :)
Ano dekadencja... :D
OdpowiedzUsuńCzlek potrzebuje. A jak Ci z nia dobrze, to okej ;)
Zazdraszczam!
Dekadencja... ladne slowo :) Brakowalo mi do tego ejszcze jakiegos cygara (ja nie pale!) i kieliszeczka likieru (ja nie pije!), czyli jakby niepelne :)
UsuńPo to zaiwaniasz w ogrodzie aby było pięknie, więc mus znaleźć czas aby sobie w tych pięknościach posiedzieć :)
OdpowiedzUsuńTylko to sie za rzadko zdaza :(
UsuńJa też lubię trochę poleniuchować ale nazywam to zasłużonym odpoczynkiem ! Bardzo miło i kolorowo w Twoim przepięknym ogrodzie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
O, dziekuje :) Z tym leniuchowaniem to mam jakby pod gorke, ciagle cos mnie goni...
UsuńZ książką, w ukwieconym, nasłonecznionym ogródku- cała przyjemność! :)
OdpowiedzUsuńDwa dni tak leniuchowalam, teraz musze jak motorek latac :)
UsuńA ja też mam "ogródek". Nazywam go w nawiasie bo to jest tarasik na dachu. I to od strony ogrodów. Wystarczyło dwa dni słońca i mam orgię barw. Z "jadalnych" są truskawki i winogron. Każdego dnia pożeram jedną, dwie truskawki. Kiście winogron są w zalążkach. Mini jabłonka też upstrzona owockami. A róże... no cóż sa faktycznie "trudne". Mam ich 6, każda inna. Tępię mszyce i inne plagi, kazdego dnia je doglądam i walczę o nie. Ale na takiej małej przestrzeni mogę sobie na to pozwolić. Czasowo też :-). Mam tez leżak i ciemne okulary "met sterkte" do czytania :-). Tak więc... wcale Ci nie zazdroszczę ;-) ale jakby mi ktoś podarował mały domek z ogródkiem, to biorę w ciemno! ;-)
OdpowiedzUsuńMasz piekny taras! Tyle dobra i ptasiory do tego!
UsuńMszyce dusilam dwa dni, lapami, a jakze :)
Ty nie bierz domku w ciemno, bo sie bedziesz czolgac, tak jak ja, lepie miec tarasik :))))
Kiedyś miałam róże wielkokwiatowe z którymi miałam masę kłopotów i kolcami byłam skłuta często. Dałam sobie spokój, bo tyle jest pięknych kwiatów, np. piwonia drzewiasta, azalie, róża pomarszczona roznosi zapach dookoła, więc szkoda czasu na te kolce, które wymagają kropienia. Coraz częściej rób sobie takie piękne dni w ogródeczku, słońce potrzebne do życia.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Ta roza, ktora jako jedyna sie ostala, nie wymaga pielegnacji, przekwitniete kwiaty obrywam i tyle, mszyce jej za bardzo nie lubia, a i choroby nie imaja, tfu, tfu!
UsuńZa to na porzeczkach i jablonkach mam inwazje mszyc, rozgniatam je recami :)))
Posiedziec piekna rzecz, ale sa tez inne przyjemnosci, musze sie rozrywac nakawaleczki :)))
Bardzo dobrze, że odpoczywałaś! Nie jesteśmy stworzone do wiecznej pracy, o nie! A u mnie w Krainie Deszczowców róże rozrosły się jak wielkie chwasty, zakrywająć cudowne hortensje, które po wycięciu ciemiężących kolczastych potworów pokazały ogromne, cudne kwiaty. A rododendrony! Jakie kolory! Kwiaty wielkie jak arbuzy... Basia, nie pij Coli!!!
OdpowiedzUsuńA gdzie zdjecia z Krainy Deszczowcow? Pokaz kwiatki!
UsuńA cole pije rzadko, nie lubie slodkich napojow, ale od czasu do czasu...
No dobra... :-)
UsuńA tak w ogóle, to na tym zdjęciu z książką wyglądasz zupełnie jak moja Teściowa i za każdym razem, gdy tu wchodzę, czuję ucisk w okolicy serca.
OdpowiedzUsuńMoze jestem jej drugim wcieleniem? :)
UsuńA tesciowa tez jestem, ale nie straszna :)
Moja była moją najlepsza przyjaciółką i tak bardzo chciałabym, żeby żyła...
UsuńWspaniale spędziłaś ten dzień, oby jak najwięcej takich przyjemnych i miłych :D A obiad bardzo fajny, zakupy również, więc wszystko w jak najlepszym porządku :)))
OdpowiedzUsuńUściski serdecznie, Agness:)
Sciskam rownie serdecznie :)
OdpowiedzUsuńnie mam ogródka, ale mam balkon a na nim mebelki do siedzenia, więc może przydałoby się jakieś kwiecie?.... najlepiej mało wymagające, bo z moją ręką do kwiatów, to tylko zwykłe bluszcze się utrzymują :D
OdpowiedzUsuńZ kwieciem na balkonie jest duuuzo podlewania, ale jeszcze wiecej przyjemnosci :) ja zawsze glosuje na zwykle pelargonie!
UsuńSlodkie leniuchowanie to moje ulubione zajecie, wtedy nawet odzywac mi sie nie chce do nikogo. I nawet mi nie przeszkadza brak ogrodka:))
OdpowiedzUsuńStrasznie pozno odpowiadam, ale prawie nie zagladalam na bloga, bo mialam przez tydzien gosci, a teraz od piatku znowu, wiec roboty mi jakby przybylo :)
UsuńAle nadrobie to :)))
Bez ogrodka tez bym leniuchowala, moze nawet dluzej??? :
No i mi koment pofrunal....
Usuńa bez ogrodka to mozna nawet dluzej leniuchowac! :)))
Moim zdaniem ten blog naprawdę jest bardzo ciekawy.Tak ja uważam.
OdpowiedzUsuńDziekuje :)
UsuńJa Ci akurat siedzenia nie zazdroszczę, gdyż od trzech dni tylko to mogę robić:( Szkoda tylko, że w kamienicy, a nie w takim ogrodzie:)
OdpowiedzUsuńOj, biednys ty :(
UsuńMozesz fotki przekladac :)