Na pchlim targu, wczoraj, na plandece na ziemi lezaly lalki Barbie. W ilosci duzej :)
Tak sobie stanelam i kontemplowalam, jak to za czasow mojego dziecinstwa bylo, jakie lalki mialam (chyba zadne?) i jakie te Barbie brzydkie....
I miedzy tymi szkaradkami zobaczylam ladna buzke :) z ladnymi wloskami, w ladnej sukience...
Od razu przypomnialy mi sie blogi, w ktorych lalkom szyje sie ubranka, robi butki, i potem sesje fotograficzne :)
Zapragnelam tez!!! Ja TEZ!!! Ja chce te lalke!!!
Zawrotna cene 5 € zaplacilam ze lzami w oczach - no bo tak tanio, za taka slicznotke!
Przedstawiam: oto Kopciuszek, jeszcze nie uczesany, nie umyty, sukienka troszke nieswieza...
Ach te zginajace sie kolanka, kostki i przeguby!
Te pozy modelki!
Oczami wyobrazni widze nowo uszyte ubranka i sweterki pracowicie udziergane :)
Ani chybi dzecinnieje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ach nie lubię takich lalek, wole pluszaki i szmaciaki i mam stare miski i szyte stwory )))
OdpowiedzUsuńJa chyba lalek nie lubilam, bo zadnej nie pamietam i nie mam zdjec z lalkami.
UsuńA dla tego kopciuszka zachcialo mi sie cos uszyc - byc moze potem lalka wywedruje w inne rece?
Powinnas jeszcze zmyc jej caly malunek na buzi i pomalowac od nowa po swojemu.
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze nie mialam gdzie przechowywac moich lalek i lalek moich dzieci, bylyby jak znalazl dla wnusi.
Jak ja marzylam o lalce Barbie w dziecinstwie, ale w Polsce takich nie bylo. Za to moje dzieci mialy tych lalek do wypeku, nawet domki i samochody, cale wyposazenie.
No nie! Nie zmyje i nie namaluje na nowo, bo wyprodukowalabym potwora :) Takich zdolnosci to ja nie mam!
UsuńMoja corka chyba po mnie odziedziczyla brak zainteresowania lalkami, raczej misie i pieski... Pewnie dlatego teraz czuje "deficyt lalkowy" :)
Moja córka kolekcjonuje lalki, ale właśnie takie ładne, nie Barbie.
OdpowiedzUsuńWlasnie! Niektore lalki sa dla mnie ladne, a inne (Barbie) odrzucaja :)
OdpowiedzUsuńJa pamiętam z dzieciństwa tylko jedną lalkę, taką szmaciankę. I to był chłopczyk! W galotkach na szelkach i bereciku. A dziewczynkę dostała moja kuzynka, (to było na Mikołaja pod poduszkę). I ta kuzynka miała różne inne lalki, takie z gumowymi buziami, lokami i falbankami. I chyba jej troszkę zazdrościłam tych lalek...Ale za to ja miałam taki wózek dla lalek, drewniany z budką, która miała okienka... I woziłam w nim mojego chłopczyka i ukochane misie i króliczka...Ach
OdpowiedzUsuńNa jednym moim zdjeciu z dziecinstwa mam Jakis wozek, pewnie z lalka, ale nic nie pamietam :) Natomiast pamietam wszystkie moje ksiazki, ktore od wieku 5 lat czytalam. Coz, wazne rzeczy sie pamieta :)
UsuńHa. Ja pamiętam, że w domu była ruska lalka ,ktora nacisnięta na brzuszek mówiła mama. Ja się nie bawiłam tym,to była domena Dagmary a ona pamięta jakiegoś chłopczyka,którego ja z kolei nie pamiętam. Lalki to nie były moim ulubionym zajęciem. I chyba nie rozczulają mnie do dziś
OdpowiedzUsuńMnie lalki tez nie rozczulaja, ale szycie dla nich moze byc ciekawe :)
UsuńMnie sie bardzo podoba, wzruszajace sa te pozy, raczki i nozki swietnie mozna ulozyc...nie oddawaj jej zachowaj sobie to cudo!
OdpowiedzUsuńNo wlasnie, ta mozliwosc upozowania jest fajna, dlatego podniecaja mnie te sesje fotograficzne :) Ale na poczatek trzeba garderobe jej zapelnic!
UsuńTeż bym kupiła bez chwili namysłu. Podoba mi się!!!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna lalka. masz rację, że barbie w porównaniu z takimi lalami odpadają.
OdpowiedzUsuńI jak Ci się ją ubiera?
OdpowiedzUsuńTo jest Zapf Creation, pewnie któraś z księżniczek. Ja na takie ciałko przeszczepiłam łebek z Paola Reina, mam ruchliwą Japoneczkę.
OdpowiedzUsuńDoszukalam sie , ze to jest Zapf Cinderella, a wiec Kopciuszek :)
UsuńObejrzalam twoja Japoneczke, ladna jest! Jeszcze przegladam blogi, patrze jak sie szyje, zeby nie popelnic na poczatku bledow i sie nie zniechecic.
Najbardziej podoba mi sie szycie leggisow ze skarpetek!