No nie, nie jako oskarzeni, ani nie jako swiadkowie, ani nie ze skarga - musielismy sie o cos spytac :)
Ale emocje byly: najpierw torebka do przeswietlenia - cos w niej jest! no tak, scyzoryk, damski, maly, ale niebezpieczny :(
Potem ja przez bramke - piszczy! Co jest? Aha, moje sztuczne kolana! Paszport na kolana jest? Nie ma... Pan popatrzyl na mnie, podumal, uwierzyl, moge przejsc...
Najglowniejszy przez bramke - piszczy! W sztuczne biodro pan uwierzyl, ale w metalowy kregoslup juz nie bardzo, paszport kregoslupa i biodra jest? Nie ma... obmacal, ok, mozna przejsc...
Popatrzyl na nas - co wy tacy cali metalowi? Na nastepny raz prosze zalatwic paszporty, bo nie wpuszcze!!!!
Dobra,dobra.... zobaczymy.... moze bedzie inny pan na bramce i przepusci???
Zalatwilismy w 5 minut nasza sprawe, chcemy wyjsc, a tu znowu klody pod nogami!
Wyjscie przez taka okragla sluze, taka waska, ze baaardzo gruba baba by nie weszla!, zamykana automatycznymi drzwiami z obu stron, no ja cie, ja mam klaustrofobie, ja nie wejde!!
Mowie Najglowniejszemu, ze on pierwszy, ale on szarmancko mowi: najpierw kobieta :)
O NIE! Za skarby swiata!
Musze najpierw zobaczyc, czy ta klatka jego wypusci....
nacisnal przycisk... drzwiczki sie otworzyly... wszedl... czeka... drugie drzwiczki sie same otworzyly... wyszedl!
No dobra, teraz ja :) Udalo sie:))))
Ale atrakcje! :)
Ostatni raz bylam tutaj w sadzie... no bedzie kilka lat temu, za swiadka robilam. Ale wtedy nawet pies z kulawa noga nas nie powachal, ze nie wspomne o jakichkolwiek rewizjach, bramkach, sluzach i innych takich szykanach.
OdpowiedzUsuńTasme z przeswietleniem torebki juz kiedys przerabialam, ale piszczenie moich kolan w bramce rozsmieszylo mnie :) A ta sluza na wyjsciu, to jak w rakiecie byla!
OdpowiedzUsuńWy sie lepiej zaopatrzcie w te paszporty metalowych czesci zamiennych, bo kiedys gdzies utkniecie na ament. :)))
UsuńNo wiem, ze musimy, ale ciagle odwlekamy....
UsuńDla takich atrakcji to mogłabym do sądu podreptać...;o)
OdpowiedzUsuńAle zeby jakis mlody przystojny straznik stal.... a tam sami emeryci! :)
UsuńTó ciekawe, że kolana metalowe piszczą, a muzyka heavy metalowa nie piszczy... 😉
OdpowiedzUsuńno pacz ))) a ja sobie przypominam jak z Sądu najwyższego w Warszawie/przy pomniku Powstańców Warszawskich/
OdpowiedzUsuńsztućce wynosiłam za pazuchą he he
jadaliśmy tam czasem posiłki, Akademia Teatralna rzut beretem jest )))))
Może to były sztućce aluminiowe? ;-)
Usuń:)))
Usuńmatko jedyna, ja rozumiem na wejściu (mam to samo średnio trzy razy w tygodniu, dokumenty noszę), ale na wyjściu? jaki to ma cel? ....
OdpowiedzUsuńmiłego dnia :)
Na wyjsciu byla tylko sluza z dwoma przesuwajacymi sie drzwiami: nacisnij guzik... wejdz... poczekaj az sie drugie drzwi otworza... wyjdz :)
UsuńNo zeby jakis uciekinier nie mogl za latwo uciec :)
:-))) Ubawiłam się przednio :-))
OdpowiedzUsuń