Dlugo trwala przerwa, ciagle chcialam, ale nie moglam...
Dzisiaj wyciagnelam odlozony do pikowania patchwork w kratki
( TU i TU) o nim pisalam.
Teorie pikowania przerabialam od dawna, nawet proby robilam, ale jakos szyc nie moglam.
Dzis wzielam byka za rogi i oto, co mi wyszlo:
Przepikowalam szesc kwadratow (z 80!):
Zblizenie..... no i nie ma sie czym zachwycac, jak pijany na lodowisku...

Tyl jeszcze tragiczniejszy, na szczescie niebieska nitka na niebieskim tle malo sie rzuca w oczy:
Nie ma sie co martwic, w calej masie 80 kwadratow wszelkie bledy zgina, spodu nie pozwole ogladac i jakos tam bedzie :) Na zime powinnam skonczyc!
Trzymam kciuki za powrót do szycia i nową wenę twórczą! Na zimę narzuta z kwadratów idealna :)
OdpowiedzUsuńO dzieki za trzymanie kciukow :) Ale czasem pusc je na chwile, zeby twoje szycie nie ucierpialo!
OdpowiedzUsuń