14 sty 2014

Moja Germania cz.1

Emigracja do Niemiec troszkę odmieniła moje życie - mój blog jest dla mnie dobrym miejscem, żeby związane z tym emocje nieco uporządkować, a zainteresowanym pokazać ten kraj moimi oczami.

Zaraz po przyjeździe, w maju 2013 , zaczęliśmy szukać domu do kupienia.
Poprzeczkę ustawiliśmy dość wysoko - ma być przestrzeń życiowa dla trzech osób, wszystkie pomieszczenia mają być na jednym poziomie (żadnego biegania w nocy po schodach!), ogródek jak najmniejszy, garaż jak największy, dużo piwnic na wszelkie przydasie, no i miejsce na nasze hobby. Poza tym oczywiście powinien być bardzo tani, nadający się do natychmiastowego zamieszkania, w dość dużym mieście, ale jakby na wsi - żeby było miło, zielono, z przestrzenią do patrzenia. No i oszczędny w eksploatacji :)

Byłam w 100 procentach pewna, że taki dom nie istnieje...
Myliłam się! Już po tygodniu miałam go w ręku! Spełniał 99% wymagań, a braki uzupełniamy na bieżąco.

Formalności związane z kupowaniem nie zakłócały nam snu. Pośredniczka z biura nieruchomości była kompetentna, załatwiała wszystko szybko i sprawnie, notariusz zapewnił bezpieczeństwo (czyli zapłata w całości po załatwieniu wszelkich dokumentów, po wpisaniu do ksiąg wieczystych, po potwierdzeniu z gminy, że ziemia nie należy do jakichś przodków), trwało to oczywiście długo (2 m-ce), ale przynajmniej bezstresowo.

Od momentu zapłaty staliśmy się pełnoprawnymi właścicielami 100m2 domku, 400 m2 ogródka, i dużej części pozostawionych mebli i wyposażenia.


Cieszymy się z tego bezustannie od pół roku! :)  

cdn........

2 komentarze:

  1. udana emigracja :) niech się Wam dobrze mieszka już zawsze! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję ulinkap :)
    Ten domek ma dobrego ducha, więc MUSI być dobrze!
    Pozdrawiam, Basia

    OdpowiedzUsuń

Podobne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...