Ogolna niechec do otwierania laptoka, do pisania, do przerobki (nielicznych) zdjec, pogoda zadziwiajaco wiosenna, ciagnaca mnie na dwor, a jednoczesnie jakies "wiosenne" zmeczenie, ktore scinalo mnie w cierunku lozka :)
Do tego jeszcze wpadlam po uszy na jeden kanal jutuba i nie moglam wylezc! Ale o tem potem :)
Pod moim postem z zyczeniami noworocznymi wpisalo sie mnostwo osob!
Dostalam 26 zyczen!
Bardzo wszystkim dziekuje,
i witam serdecznie nowe czytelniczki i czytelnikow :)
No i dowiedzialam sie, ze ten nowy rok jest przestepczy! Jeden dzien dluzej trzeba bedzie za marna forse przezyc!
To niesprawiedliwe :(
No i PRZEGAPILAM urodziny mojego bloga!!!!
Dokladnie 2. stycznia 2010 rozpoczelam moja pisanine, ot tak sobie, bez celu i bez sensu, ale za to kolorowo :)
Skladam sobie zyczenia jak najdluzszego (w sensie czasu), i jak najczestszego pisania i jak najwiecej milych odwiedzin!!!
100 lat moj blogusiu :))))))))))
========================
W tym ogolnym moim nierobstwie udalo mi sie, o dziwo, sporo uszyc.
Nadrobilam zaleglosci w szyciu mojego gallo-romanskiego kafelka (Mystery), jeszcze dwa kwadraciki w lutym, i pewnie jakas obwodka w marcu, i bedzie gotowy.
Co sie dalo to juz zszylam, uprasowalam, zrobilam zdjecie, i.... sie zachwycam!
Jest juz teraz taki sliczny, a bedzie jeszcze sliczniejszy.
Na razie ma +/- 100cmx100cm.
====================
Jak juz pisalam, pogoda u mnie wiosenna, do tego stopnia, ze odwiedzila mnie PSZCZOLA!
Dokladnie 15.stycznia 2020 przyleciala zbierac pylek z moich ciemiernikow.
Mam nadzieje, ze to byla tutejsza (mam ogrodki dzialkowe bardzo blsko, z ulami), bo w tych ulach je dokarmiaja. Pobudzily sie o zwariowanej porze, moze im to nie zaszkodzi?
Kanal na jutubie, o ktorym wspomnialam powyzej, jest o gotowaniu.
Tak, dziwne to jest, no bo jak to? Jak Basia, ktora nie lubi kuchni, nie znosi gotowania, nie umie piec, zainteresowala sie czyms takim ???
Ano, musze gotowac, kara to dla mnie okrutna, nigdy nie dyskutowalam o gotowaniu, czy pieczeniu.
Najpierw maly wylom zrobilam dla chleba pieczonego w garnku, do ktorego zachecil mnie kolega.
Chleb jest wysmienity, wiec juz pieke regularnie.
Potem zachcialo mi sie drozdzowki, takiej jak piekla moja mama.
Znalazlam przepis mojej mamy, upieklam z sukcesem, i... pieke co tydzien :)
I tak przypadkiem, w czasie szukania na jutubie czegos do sluchania, wlazl mi bezczelnie w oczy facet, calkiem do rzeczy, ktory gotowal danie miesne.
Obejrzalam, bo mowil ciekawie, pokazal proste do wykonania danie, zachecil mnie. Zaczelam ogladac inne jego filmy i wpadlam po uszy! :)
Takie gotowanie mi sie podoba, proste, ze skladnikow ktore nawet ja mam zawsze w domu, bez udziwnien.
Dania takie, jakie gotowala moja mama, szybko, prosto i niedrogo.
I wychodzi mi nawet smaczne :))))
Jak ktos ciekawy, to wystarczy wyguglac Tomasz Strzelczyk.
Ujal mnie powiedzeniem, ze on gotuje dla prawdziwych facetow, co nosza portki, a nie rurki, a ja mam wlasne w domu takiego faceta do nakarmienia :)
Uwaga: gotuje z uzyciem masla, smalcu, smietany,glownie potrawy miesne, przyprawia pieprzem, tymiankiem, rozmarynem, lisciem laurowym, czyli tym, co rosnie u mnie caly rok w ogrodzie (oprocz pieprzu)!
Dzisiaj upieklam "Szybki sposob na golabki", pyszne byly! Polecam :)
Nie mam zdjecia, bo nie zdazylam zrobic, tak szybko zniknely w naszych paszczekach :)))
===========================
Co jeszcze?
Najglowniejszy nadal buduje bude na rowery, brak jeszcze drzwi. Wolno idzie, bo jednak zimno na dworze, i krotki dzien.
Ja laze po ogrodku i patrze co i gdzie zrobic, znalazlam duzo cebulek tulipanow i hiacyntow, zginely mi w listopadzie, a znalazlam je teraz na lawce w pawilonie. Mrozow nie bylo, przezyly i nawet puscily kielki.
Szybko wsadzilam je do czterech duzych donic, moze mi zakwitna kiedys?
Przywiezlismy tez mnostwo ziemi, musze zapelnic moje pojemniki na warzywka (przede wszystkim pomidory), no i kwiatki. Chce tez zrobic dluga grzadke na cukinie, ogorki i cos tam jeszcze :)
No i to by bylo na tyle, do nastepnego napisania, pa, pa!
Gratulacje zatem z okazji rocznicy, ja bede miala okragla dopiero w pazdzierniku, kilka miesiecy po Tobie zaczelam prowadzic blog.
OdpowiedzUsuńKafelek zachwycajacy!
A tak smiesznie ten blog zaczynalam, nie wiedzac jak i po co :)Nastepna rocznica za dziesiec lat! Moze sie spotkamy? :)
UsuńKafelek jest juz moj ulubiony i zawisnie w jadalni naprzeciwko mojego krzesla!
Kafelek klękajcie narody, jesteś zdolna i cierpliwa Basiu!
OdpowiedzUsuńGratulacje i kolejnych lat blogowania😀
Dziekuje za gratulacje, a cierpliwosci mi rzeczywiscie nie brakuje :
UsuńGratulacje z okazji rocznicy bloga! Dziesięć lat, to piękna rocznica. Życzę Ci kolejnych dziesięciu, co najmniej.
OdpowiedzUsuńKafelek śliczny. Podziwiam Cię, przede wszystkim za cierpliwość, która przy takiej pracy jest niezbędna.
A na jutuba zajrzę. Zaciekawiłaś mnie tymi przepisami.
Dziekuje za gratulacje :)
UsuńFilmy Tomasza Strzelczyka ogladam jak filmy fabularne, no i wybrane przepisy gotuje, pieke, i nie zawiodlam sie na zadnym!
Mało kto składa blogowi życzenia :) Jesteś wspaniała! Dołączam się do twoich życzeń o wenie i częstym pisaniu, ale mnie wystarczy jak po prostu będziesz pisać. Dziękuję Ci kochana za ten wspólnie spędzony czas :)
OdpowiedzUsuńGołąbki na szybko - tez zajrzę ;)
Tez nie lubię gotować a jeśli gotuję to własnie tak zwyczajnie. Chociaż teraz to nie wiem co to jest zwyczajnie bez kostki, bez konserwantów, bez tych ,,udziwnień". Gotuję tak jak gotowało się dawniej z typowych składników i z przyprawami :)
Ściskam bardzo bardzo serdecznie :D
Dziekuje :)
UsuńBede pisac, bo sobie biurko odgruzowalam i moge pisac na laptoku, jeszcze musze sobie dobry fotel zorganizowac :)
A co do gotowania to wlasnie te przepisy sa bez udziwnien, bardzo proste, nawet ja jako nowicjusz daje rade.
Pozdrawiam wiosennie :)
Gratulacje i dalszego szczęśliwego, owocnego blogowania. Panel jest prześliczny, naprawdę cudo:) Do gotowania nikt mnie nie namówi- gotuję to, co trzeba, by nie zginąć z głodu, jest to jedzone ze smakiem i to mi wystarczy. Pieczenia unikam, bo nie chcę robić pokusy na słodkie- pomaga to trzymać formę i wagę. W ogrodzie przecinam i patrzę z niepokojem na kiełkujące narcyzy. U nas jest w nocy -3-4 stopnie mroziku, ale chyba im to nie zaszkodzi.
OdpowiedzUsuńDziekuje za pochwale.
UsuńJa gotuje, bo musze nakarmic Najglowniejszego, w koncu slubowalam mu to :))))
Dlatego chetnie teraz siegam po te przepisy, bo.... daje rade bez trudnosci!
Drozdzowke pieke dla siebie, przez co unikam kupowania slodyczy przemyslowych. Mam jeszcze do niej wlasne powidla sliwkowe, bez cukru.
Narcyzom chyba lekki mrozik nie zaszkodzi, ale jakby naprawde duze mrozy przyszly? Ja sie boje o moje hortensje, ktore maja juz zielone paczki :(
A wiosna u mnie nadal...
No proszę, ani się obejrzałaś, a już 10 lat minęło tego blogowania. Tylko jakoś ostatnio mało Cię na tym blogu.
OdpowiedzUsuńKafelek jest cudny no i nie da się ukryć, że spory i przeogromnie dużo w nim szycia i prasowania. Ale jest niesamowity!!!! Ciągle podziwiam Twój kunszt zszywania takich tycich elementów w jedną całość. Ja bym chyba oszalała przy tym.
To ja Tobie ( a tak naprawdę sobie) życzę, byś tu częściej bywała i pokazywała swoje piękne kolejne "uszytki".
Buziam;)
Mam nadzieje, ze teraz bede wiecej pisac i pokazywac, bo mam wygodne biureczko :)
UsuńTylko fotela mi brakuje, ale przejade sie do badziewia z meblami, moze znajde cos za pare euroskow :)
Kafelek bardzo lubie, i lubie go zszywac, jeszcze dwa miesiace i bedzie Wielki Finisz!
Sciskam goraco :)))
Kafelek przecudnej urody!Tylko usiąść i podziwiać, i cieszyć oczy kolorystyką i harmonią. Piękny!
OdpowiedzUsuńPowiem Ci jeszcze, że mnie zaintrygowałaś, bo i ja niekuchenna jestem. Zajrzę do faceta. Może i mnie uda się kiedyś polubić gotowanie?...;(
Kafelek dziekuje za podziw! :)))
UsuńWitaj w klubie niekuchennych :) Ale poogladaj faceta, moze cos ci w oko wpadnie? Ja zrobilam wg niego smalec, prawdziwy, ze sloniny, boczku, cebuli i jablek, strasznie grzeszny jest, ale jaki dobry!!!
Karczek duszony jest bez grzechu, bo tylko troche oleju do przesmazenia trzeba, a poza tym cebula, warzywa i masa przypraw.
A tort golabkowy to juz rewelacja, polecam :)
Ale gamoń ze mnie! Gratulacje z okazji blogowych urodzin! Piękna krągła rocznica! Najlepszego na dalsze pisanie! :))
OdpowiedzUsuńBlogus dziekuje serdecznie :)))
UsuńTen kafelek mnie powalił, jak Tyś go wykonała...jestem pod ogromnym wrażeniem. Brawoooo. :)))) Miło przeczytać życzenia dla swojego bloga, bo tyle miłość czuć. Dołączam się do życzeń, cieszę się, że jesteś, że prowadzisz bloga. :) Pozdrawiam bardzo serdecznie. :)))
OdpowiedzUsuńDzekuje za pochwaly i zyczenia, pozdrawiam rownie serdecznie :)))
UsuńBasiu kafelek jest wspaniały! Chylę czoła przed Twoim talentem. Mnóstwo pracy, zszywania i efekt jest rewelacyjny. Gratulacje z okazji okrągłej rocznicy bloga. Ciemiernik pięknie kwitnie, mój też nieśmiało wygląda, ale najbardziej zdziwiły mnie pelargonie, które po gruntownym przycięciu, wypuściły małe listki, w grudniu i styczniu! Kiedyś sezon na pelargonie kończył się definitywnie pod koniec września lub na początku października. Pogoda nieustannie nas zaskakuje. Pozdrawiam Cię serdecznie :)).
OdpowiedzUsuńMrowcza robota ze zszywaniem, ale ja to lubie :)
UsuńDziekuje za gratulacje!
Moj ciemiernik, a wlasciwie dwa, siedza w malych doniczkach, w ktorych je kupilam, i rzeczywiscie cudnie kwitna!
A te z zeszlego roku, wsadzone do ziemi wcale nie zakwitly... albo im za zimno, albo co?
Pelargonie mi padly po trzech dniach przymrozkow, i juz nie odzyly. Trudno, kupie nowe :)
Wiosene pozdrowienia sle!
Basiu, najlepsze życzenia składam twojemu blogowi (blogu), to naprawdę mnóstwo czasu, aż się wierzyć nie chce. Twój kafel jest przepiękny, ale najbardziej gratuluję tego, że gotujesz, bo dla mnie to czarna magia i do tego przykry obowiązek. Jak znalazłaś siłę i proletariacki zapał :))) Całuski
OdpowiedzUsuńKochana Mloda Lady :) dziekuje ci za zyczenia i podziw (sluszny) dla kafelka!
UsuńGotuje, bo musze, wiec sobie czas przy tym umilam, gapiac sie w tablet na mlodego, gotujacego faceta :))))
Jak kolanko? Kuruj sie szybko, zebys na wiosne do KD przyjechala. Chwasty i krzaczory czekaja :))))
Buziaczki :)***
Tak wiec raz jeszcze, szczesliwego nowego roku ;)
OdpowiedzUsuńJa nawet nie wiem, ile mój blog ma lat. Wlasciwie trzeba by liczyc od bloxa, z którym rozstalam sie jeszcze zanim platforme zamknieto.
Znaczy mój blog jak Mirka, nikt nic dokladnego nie wie ;)
Kafelek wychodzi niesamowity, podziw dla Ciebie i zaparcia!
Piec to ja juz nigdy w zyciu, po prostu mam juz tyle lat, ze robie tylko to, co lubie (prywatnie naturalnie).
Ja zaczelam blogowanie od blogspotu, probowalam na onecie i gdzies tam jeszcze, ale mi cos nie pasowalo :) dlatego liczenie lat jest u mnie bardzo proste.
UsuńKafelek dziekuje za uznanie :) poczekaj troszke, niedlugo bedzie caly!
A co do gotowania i pieczenia, to przxszedl na mnie taki czas i... juz :)))
Gratuluję serdecznie okrągłej rocznicy!
OdpowiedzUsuńPodziwiam za cierpliwość 🧡. A we wszystkim co robisz widać pasję.
Ja mniej aktywna aktualnie... Muszę "przeczekać" kryzys.
Pozdrawiam serdecznie
Sama sie dziwie, ze to juz 10 lat!
UsuńPrzeczekuj spokojnie, pogoda tez wszystkich doluje dodatkowo :( U mnie szaro, mgliscie i spiaco...
A wiec zamglone pozdrowienia :)))
Gratulacje z okazji rocznicy!!! I Kafelek jak wszystko w Twoim wykonaniu przecudnej urody!!!
OdpowiedzUsuńJa tez wpadlam po uszy w youtube a Wspanialy w pintrest i gromadzimy rozne pomysly na przyszle zycie:))
Dodatkowo zaczelismy szukac na powaznie domu wiec czasu nie mam zupelnie i doskonale Cie rozumiem pod tym wzgledem.
Dziekuje :)
UsuńSzukanie domu.... jak sobie przypomne jak to u nas bylo, to ciarki mnie przechodza! Ta mysl, ze sie nic odpowiedniego nie znajdzie... Brrrr!
Dobrze ze u nas sie w miare szybko i szczesliwie zakonczylo :)
Mam tak samo :)) właśnie urodzinki mi pękły blogowe! :)) Wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńJa sobie dzisiaj zrobilam przeglad starych zdjec, rodzinnych, ze mna, z corka, i z reszta rodziny. Jaka ja bylam mloda! :)))
UsuńFotografia zatrzymuje nam czas i chwile, ktore normalnie juz zapomnialam..
Obserwuje twoj blog i zagladam i ogladam :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Fantastyczny kafelek! Dzieło sztuki prawdziwe! Ja co prawda kieckę uszyć potrafię, ale takie patchworki to ponad moje wyobrażenie, a zwłaszcza cierpliwość. Szacun!
OdpowiedzUsuńKuchnię też staram się omijać, na szczęście mąż sam lubi pitrasić, to i ja się przy okazji pożywię niekiedy :). Mój ulubiony kucharz to Karol Okrasa - jak on gotuje, to czasem mnie zaraża entuzjazmem. Strzelczyka nie kojarzę, poszukam sobie.
Jubileuszu gratuluję! Jakbym dwóch poprzednich blogów nie skasowała, to pewnie też by mi już dyszka pyknęła... Wszystkiego najlepszego na kolejne dziesięciolecie w blogosferze!
Dziekuje za bardzo mile slowa! :)))
UsuńKafelek juz prawie, prawie skonczony, czekam niecierpliwie, bo juz bym go chciala sobie na widoku powiesic!
Kuchni tez nie lubie, ale musze karmic meza, wiec sie przelamalam i gotuje i pieke. Sama dla siebie nie robilabym nic z tego, moglabym sie odzywiac owocami i bialym serem :)
Kucharz Strzelczyk zarazil mnie swoja prostota :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Przegapione urodziny ?? Oki...Sama przegapiłam to o przebaczenie nie trudno...;o) Ale żeby tak nawet drożdżówką oczu nie nasycić Czytaczom ?? Wstyd !!
OdpowiedzUsuńKafelek cudny !!
Za dzieła gastronomiczne trzymam kciuki...;o)
Kwiaty Cię kochają, więc i tulipanki w opozycji nie będą...;o)
Buziole...
Drozdzowka byla wczesniej, i ciasteczka tez, nie moge sie powatrzac, wiec musze cos nowego wymyslic :)))
OdpowiedzUsuńKafelek dziekuje za uznanie :)
Na kwiatki czekam z utesknieniem...
Buzka!
Basiu Basiu wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy bloga! Ja też czasem zapominam o rocznicach i innych ważnych sprawach, ale trudno - takie życie ;-) I trzymam kciuki za gotowanie i za wszystkie inne plany - a przede wszystkim życzę mnóstwa radości i uśmiechu, w całym Nowym Roku :)) Pozdrowienia bardzo serdeczne! :))))
OdpowiedzUsuńDziekuje za zyczenia i pozdrawiam rownie serdecznie:)
UsuńFajne tematy, wszystkiego po troszeczku. Będę zaglądała do Ciebie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziekuje, zapraszam i pozdrawiam :)
UsuńJeden z ciekawszych blogów, chętnie tu zaglądam
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPozdrawiam
a ja mam wrażenie, że przegapiłam styczeń.
OdpowiedzUsuńgratuluję i pozdrawiam Basiu :-)
Nie wiem, czy Ci pisałam, że jesteś bardzo pracowita. Krzątasz się koło gotowania, szycia, ogródka, budowy i jeszcze masz czas na posty.
OdpowiedzUsuńGratulacje z powodu kolejnej rocznicy... A niech się bloguś rozwija i rośnie w siłę.
Serdeczności
Wszystkiego dobrego z okazji niedawnych urodzin bloga! A kafelkiem gallo-romańskim słusznie się zachwycasz, bo cudny jest.
OdpowiedzUsuńYour Affiliate Profit Machine is waiting -
OdpowiedzUsuńAnd getting it running is as simple as 1...2...3!
It's super easy how it works...
STEP 1. Tell the system what affiliate products you intend to promote
STEP 2. Add push button traffic (it LITERALLY takes JUST 2 minutes)
STEP 3. Watch the affiliate system grow your list and sell your affiliate products for you!
Are you ready to start making money???
Your MONEY MAKING affiliate solution is RIGHT HERE