14 lis 2018

Poranki i tak dalej :)

Pierwszy raz od wielu lat przespalam jednym ciagiem 5 godzin! Jak popatrzalam na zegar to nie moglam uwierzyc!
Moje noce byly przesypiane do tej pory w interwalach 2-3 godzinnych, przy czym z powtornym zasypianiem nie mam problemow.
Czyli.... mam cicha nadzieje... idzie ku dobremu.... byle nie zapeszyc! :)))

W zwiazku z powyzszym swietowalam poranek dlugo i przyjemnie:
czas poranny, jeszcze w lozku, z kawa, licze przechodniami na ulicy, widze ich przez okno lezac w lozku:
- Wilma, sasiadka z lewej, idzie z kijkami rzeskim krokiem
- sasiadka dalsza, lekko przygarbiona, zaspana wlecze sie za pieskiem
- pan z pieskiem, z sasiedniej ulicy, wyspany, rzeski, rozglada sie dookola, podziwia moj posprzatany przedogrodek! :)
- pani z pieskiem, ne znam jej :(
- auto z listonoszem (bez pieska? :) )
- sasiad z naprzeciwka wsiada w auto, jedzie do pracy
- Wilma juz leci z powrotem, co oznacza, ze minela godzina
- jeszcze Lora z Dingo (wielki, brazowy, stary chart), Lora tez starszawa, ma ponad 80 lat, ale dzieki psu trzyma sie wysmienicie!

No to godzina kawowa minela, trzeba wstawac!!! Do roboty, bo slonce swieci :)))

A jesienne pieski na dodatek :)


27 komentarzy:

  1. Bez pieska to jak bez nogi. Serio teraz. A Twoje hesienne cudownie akompaniują sie w krajobraz.

    OdpowiedzUsuń
  2. W grudniu pieski przyjada do mnie na 10 dni! Najem sie nmi do syta :)))
    Zeby tylko ladnie bylo, bo mam apetyt na spacery!

    OdpowiedzUsuń
  3. moja mama to tak ogląda kto robiąc coś w kuchni

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mam zielonego pojęcia, o czym piszesz... To jest jak baśń o najdziwniejszych stworzeniach rzadszych od jednorożców, jak najbardziej wymyślna literatura fantasy... Mój problem ze snem polega na tym, że nie jestem w stanie się obudzić codziennie do pracy, że budzik dzwoni po 10 razy, a ja wyłączam go w nieskończoność, że małe dziecko o mało nie doprowadziło mnie budzeniem po nocach do samobójstwa... Rozdzierające sceny budzenia i wstawania trwają do dziś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to ja moge tez napisac, ze ciebie nie rozumiem, bo zawsze bylam zdyscyplinowana, jezeli chodzi o spanie. Wstawanie o 5.00 rano bylo dla mnie normalka :) Ale moja dziecine tez chcialam poduszka udusic, jak sie w nocy darla! :)))
      Ostatnie lata mnie rozregulowaly i probuje sie na nowo nauczyc regularnie spac, mam nadzieje, ze to wkrotce przyjdzie...

      Usuń
    2. Jesteśmy kosmitkami! Z tym, że nasze kosmosy w ogóle się nie stykają :)))

      Usuń
    3. Hej Kosmitko! Macham do ciebie moimi wszystkimi odnozami z mojej planety swiatla i spokoju :)))

      Usuń
    4. Hej, Kosmitko! Odmachuję do Ciebie moimi wszystkimi trąbkami i czułkami z mojej planety (niestety) wstrząsanej ciągłymi niepowodzeniami i zmartwieniami!

      Usuń
  5. Za to ja mam coraz wiecej zaklocen snu, czasem uda mi sie zasnac ponownie, czesciej nie. W dzien chodze jak zombie,zasypiam na siedzaco. To niezwykle meczace.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z przepracowania, stresu? Mala drzemka w dzien moze by ci pomogla? Cholerka, takie zycie mamy i nic nie da sie zrobic, trzeba czekac na lepsze :(

      Usuń
  6. Baśku,nareszcie wracasz do normalności.Ja już też przestałam budzić się w nocy i sprawdzać czy delikwent oddycha. Teraz to on sprawdza rano czy śpię i żyję czy może śpię snem wiecznym.Piesy są do spacerów idealnym rozwiązaniem.
    Leżąc w swym łóżku widzę tylko portrety trzech mężczyzn mego życia-leżę tyłem do okna.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano, wlasnie wracam, i ciesze sie, ze sa postepy :))) Psa (czi psy) beda dopiero w grudniu, to sobie pospaceruje :)

      Usuń
  7. Miałam tak jak Ty z powtórnym usypianiem. Ale od paru lat, moje spanie to koszmar. Albo się śni ten lub inny koszmar, albo budzę się i nie mogę usnąć, bo się serducho kotłuje, albo ból jakiś, albo uruchamiają się zwoje, analizując sceny i sytuacje. Jasno się robi, drobnica ptasia świergocze, koniec spania. Po trzech takich nocach biorę procha jakiegoś i przesypiam tak jak Ty ostatniej nocy. Czasem nawet więcej.
    Można się przyzwyczaić... ;-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie chce z prochami!!! Daze do normalnosci, wieczorem spokoj, ogladanie ladnych obrazkow na Pinterescie, a jak mam spac to sobie wymyslam, co by jutro uszyc i.... zasypiam :)
      Najgorsze jest wlasnie to analizowanie sytuacji, mozg nie wyrabia na zakretach!

      Usuń
  8. Ja mam okno na wschód słońca i z łoża obserwuję sobie przelatujące ptaki, czasami trafiają się czaple :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pieknie!!! U mnie za oknem drobnica, sikorki, kosy, czasem sie trafi czerwonobrzuszek :)

      Usuń
  9. A ja się tak z lekka zapytam ile z tych osób sprząta po tym swoim piesku? Mieszkając na osiedlu byłam jedyną osobą, która sprzątała po swoim piesku...
    W każdym razie miło tak sobie poleniuchować i popatrzeć jak inni już na nogach :D Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatku, nasza wies jest bardzo zdyscyplinowana, wszyscy sprzataja po pieskach, nosza woreczki, baaardzo rzadko mozesz spotkac na chodniku psie odchody. Malo tego, psy sa uczone chodzic przy nodze i nie szczekac bez powodu. Szczekanie i warkot slychac wtedy, gdy moje dziecko przywozi swoje czi psy, i one uwazaja, ze obcokrajowcow niemieckie prawo nie obejmuje :))))
      Ja tez sprzatam po piesach, jak z nimi spaceruje, niestety rzadko (spaceruje) :(
      Ale to ogladanie z lozka, jak inni w deszcz czy snieg zasuwaja ze zwierzyna, mile jest! :))

      Usuń
  10. Gratuluję! I odpukuję, żeby nie zapeszyć.
    Fajną masz miejscówkę do obserwacji :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! Miejscowka to swietna nazwa :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  11. Ja zasypiam, śpię jak głaz narzutowy, budzę się i od razu wstaję. Tyle tylko, że poza snem mam ADHD, więc kawa w łóżku nie wchodzi w grę:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odrazuwstawanie wykluczam, ja mam odwrotnosc ADHD :))))
      A glazy narzutowe sie wogole kiedys budza? :)

      Usuń
  12. Ja lubię sobie rano posiedzieć na tarasie z kawą i pooglądać góry i wschodzące słońce.

    OdpowiedzUsuń
  13. Rankiem też lubię sobie poleżeć w łóżku.

    OdpowiedzUsuń

Podobne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...