Ano grudzień, koniec roku za parę dni... echhhhhh, jak ten czas leci...
Na razie trzeba "obejść" święta, dziwne w tym roku, takie długie :)
Czego nie zrobiłam przed świętami?
- nie posprzątałam chałupki
- nie upiekłam ciast
- nie przygotowałam iluś tam potraw
A co zrobiłam?
- kupilam kartonik barszczu czerwonego
- kupilam zamrożone pierogi z kapusta i grzybami
- przyniosłam z piwnicy 23-letnia choineczkę, ustrojoną na stałe, oraz domki
- ustawiłam tę dekoracje i pstryknęłam zdjęcie
- brzydkie słowo wyleciało mi z usteczek i.... musialam wymyć lampę,
bo na zdjęciu dojrzałam jak jest strrrrasznie zakurzona!!!
- jeszcze raz zrobiłam zdjęcie:
A jutro na święta przyjedzie moja córeczka, oraz dwa kundelki i będzie wesoło :)))
Pogoda będzie jaka będzie, ma nie padać, a to już dużo!
Pewnie będę wyciągana na spacery z psicami?
Włączyłam sobie Netflix i będę robić na drutach następny pulowerek.
Fajne plany :)
A wszystkim czytaczom i czytaczkom życzę jak co roku miłego spędzenia wolnych dni, bez zmęczenia, bez stresu, zdrowo i jak kto chce!!!!


