Kilka razy w roku musze kupowac nowa, bo ciagle przydarza sie im nieszczescie.
Uzywam laptoka siedzac na lozku, i prawa reka uzywajaca mysz lezy przy krawedzi lozka.
Jak reke zdejme po cos tam i sie porusze, to mysz oczywiscie spada. Po trzecim upadku jest juz z reguly niezywa :(
Dzis kupilam nowa, na ebayu, z potezna obnizka z powodu Black Monday!
Czyli jednak sie zlamalam i kupilam w promocji... a taka bylam niby silna... :))))
Wlasciwie powinnam kilka kupic, byloby potem jak znalazl, ale sknerus jestem, co sie na mnie wkrotce zemsci...
A piesy u corki rosna i zeby im tez rosna.... I co z tego? To z tego, ze trzeba uszyc pare poszew do kolder bo myszy, tfu! piesy zrobily gustowne dziury!
To tyle w temacie myszy i ide spac, wstawie tylko zdjecie... zebow!!! :)))))))))))
Basiu, ale z myszą na sznurku nie próbowałaś pójść od biurka do kuchni. Ja to zrobiłam parę lat temu. Mysz w ręku, niestety na uwięzi i okazało się, że sznurek, tak ciut dwa metry za krótki, co je by z nią spacerować po chacie. Mogę dodać tylko, że jeszcze tego samego dnia w domu był nowiutki komplet - klawiatura i mysz bezprzewodowa, co je by nie przyszło mi do głowy maszerować z klawiaturą do innego pokoju. Czyli blondynka w akcji..
OdpowiedzUsuńMoje bezprzewodowe myszki maja krotki zywot :(
UsuńUff! Umiesz budować napięcie! Zadrżałam, przeczytawszy tytuł...
OdpowiedzUsuńStaram sie, dla ciebie, fajnie ze doceniasz :))))))
UsuńOj z tymi ząbkami nie chciałabym bliskiego spotkania...
OdpowiedzUsuńNie boj sie, male i niegryzliwe :)
Usuńzdjęcie ząbków bardzo gustowne )) i ostrzegajace
OdpowiedzUsuńNie pomyslalam, ze moge czytaczy wystraszyc!!!
UsuńPrzeczytałam tytuł i mnie zmroziło. A potem pomyślałam, że chyba ominę ten post. Nie ominęłam, ale uczucie wstrętu, nawet po przeczytaniu, też jeszcze nie minęło.Chyba szok przytytułowy był zbyt silny. Jakie wspaniałe zębole mają pieski, no do zakochania wprost, ale z daleka:):):):)
OdpowiedzUsuńNie lubisz myszek?
UsuńZebole piekne, rzeczywiscie i niegrozne, to male i lagodne dziewczynki :)
Lubię myszy, ale w ogrodzie, jak nie podgryzają mi roślin. W domu nie ma dla nich miejsca.
UsuńBasia, te zęby są przepiekne!
OdpowiedzUsuńJakbym byly mleczne, toby sie zebralo i zrobilo naszyjnik :)))
UsuńReklamujesz dentystę dla psa? :D
OdpowiedzUsuńRaczej wplyw dobrego zywienia na stan zebow:) U dentysty jeszcze nie byly...
UsuńKto by pomyślał, że mysz sprawi tyle kłopotu. Mnie też spada, ale mam dywanik, więc wychodzi bez szwanku.
OdpowiedzUsuńPsy są duże, więc zęby straszą. Ja mam małego jamniczka, ale kły ma niesamowicie ostre, więc ma zakładany kaganiec, gdy wychodzimy, by nie straszył dzieci.
Pozdrawiam
Psy sa i zostana nieduze, na szczescie :)
UsuńZeby pokazuja w zabawie ze soba, a jak dalej bedzie, to sie okaze w wychowaniu. mam nadzieje, ze pozostana lagodne.
Te myszy u mnie Maja przes.... :) Jak spadnie to trup!
u mnie ostatnio wybuchaja przedmioty
OdpowiedzUsuńtzn pies tak twierdzi ze one tak same wybuchaja ;)
Jak to wybuchaja?
UsuńNie umiem uzywac myszy, oczywiscie kiedys przy zwyklym komputerze musialam, ale zawsze mnie szlag trafial.
OdpowiedzUsuńDlatego szybciorem nabylam laptopa i od tej pory nie potrafie poslugiwac sie mysza. Wspanialy nie potrafi zyc bez myszy, na szczescie kazdy ma swojego lapka i drugiemu nie miesza, wiec mnie to nie obchodzi:)))
A u nas calkiem odwrotnie: ja bez myszy nie moge zyc, a Najglowniejszy nie potrafi z mysza! :)))
UsuńPiekne zebiska maja te pieseczki, takie lsniaco- biale :))
OdpowiedzUsuńJa myszów nie dobijam, nigdy, mam spory blat pod nimi ;)
Czyli u ciebie dziala ochrona zwierzat :)))
UsuńChcialoby sie miec takie zebiska! :)
A to są jeszcze zęby mleczne?
UsuńNie, to juz stale zeby
UsuńMyszy są po to, żeby się psuły...;o)
OdpowiedzUsuńA zębiska cudnej urody...;o)
Dobrze, ze nowa szybko nabylam, ale nie wroze jej dlugiego zycia :)))
UsuńMoja mysz z kolei bezustannie się rozładowuje. Zwykle wtedy, gdy jest najbardziej potrzebna ;-)
OdpowiedzUsuńA to normalka, wszystkie sprzety tak maja, gorzej, ze wtedy w domu nie ma nowych baterii, a jest glucha noc....
UsuńO! Tak właśnie! Myszy w nocy zachowują się najgorzej! ;-)
UsuńBasiu też mam pecha do tych komputerowych myszek i często wymieniam. Chyba mnie też nie lubią.
OdpowiedzUsuńA pieski piękne, zęby pewnie ostre i temu powstają dziurki.
pozdrawiam.
Ciesze sie, ze zajrzalas :) Te myszy chyba nikogo nie lubia, bo sa niecnie wykorzystywane!
UsuńPieski dziekuja za pochwale :)
Moja mysza też padła, ale faktem jest, że służyła mi wiernie przez lata. Zastanawiam się nawet nad leczeniem, gdyż w końcu to kumpela:)))
OdpowiedzUsuńNie lecze myszy, sprawiam im pogrzeb w pojemniku do drobnych, umarlych sprzetow :)
UsuńOne (te myszy) maja u mnie ciezko, oj ciezko, nie wytrzymuja ladowania na podlodze! :)))
Ale ostry tytuł, już miałem uciekać! ;-)
OdpowiedzUsuńE tam uciekac! Walczyc razem :)))
UsuńWiem że powinienem, ale nie lubię gryzoni. Bardzo :(
UsuńI pomyśleć, że takie słodziaki mają takie groźne zębiska :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
:))
OdpowiedzUsuńTez pozdrawiam :)
Basiu, komputerowe myszki to zmora. Ciągle padają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Nowo kupiona spadla juz dwa razy, ale jeszcze zyje :)))
UsuńPozdrawiam :)