Na poddaszu sie dymilo, jutro sie dowiemy co i jak.
Podjechali strazacy i blyskali na niebiesko, z balkonu pstryknelam, ale po nocy to raczej mi zdjecia nie wychodza :)))
...w tym pierwszym, oswietlonym domu.
Strazacy poruszali sie pomalu, dystyngowanie, weze rowniutko rozkladali... czyli niebezpieczenstwa nie bylo, i cale szczescie!!!!!
Moze sie ktos zapalkami bawil, tak jak starszy wnuk :)
No bo w czasie deszczu dzieci sie nudza... nawet te duze dzieci....
Jak nie maja co robic, to buduja w ogrodku piec hutniczy i wytapiaja aluminium...
Oczywiscie nie zwazajac na grozny napis "Palenie i ogien zabronione"!!!
Piec hutniczy stoi:
...zlom trzeba najpierw umyc:
...umyte:
...wlozyc do gara:...podgrzac:
...roztopione wlac do formy:
... i tu widzimy skad sie wzielo brzydkie powiedzenie "ty chu.. zlamany!":
taki ladny ch.. sie odlal i.....
...i..... sie zlamal!:Ten blyszczacy to juz po wstepnym oszlifowaniu.
A male dzieci dalej sie bawily: