Tak pomyslalam w czasie spaceru widzac owocujaca roze:
Od razu przypomnialo mi sie, jak zbieralam pieczolowicie te owocki (byly ze cztery razy wieksze!), potem wydlubywalam wnetrznosci i robilam konfiture? dzem? misz-masz?
Do gara wrzucalam wszystkie owoce, ktore wpadaly w rece, jablka, jezyny, gruszki - dodawalam szczodrze cukru i wychodzila gesta, pachnaca slodycz…
Te roze okalaly moja prace, bylo ich baaardzo duzo, wiec z surowcem nie bylo problemu :)
Moj "wytwor" byl pozerany lakomie przez wszystkich!
Potem pracy juz nie bylo, wyprowadzilam sie i skonczyly sie pychotki :)
Te na zdjeciu nie dorownuja tamtym, poza tym nie jadamy slodyczy, wiec nie zebralam ich.
Dom na zdjeciu jest wyjatkiem w ogolnej niemieckiej schludnosci, porzadku - stare niezamieszkale domy szybko sie rozbiera i po roku na tym miejscu stoi nowy blyszczacy hmmm… apartament?
Bede monitorowac to miejsce, bo odkrylam wygodne miejsce do moich wedrowek z kijami:
Jesien jest nieodwolalnie, bo ja juz zakonczylam wykopki:
Drugie i ostatnie wiadro z uprawa kartofli zostalo oproznione. Starczy na piec obiadow :)
Te kartofle nie smakuja nam, sa za sypkie, gotuje duzo krocej, a i tak sie rozpadaja, pewnie sa dobre na puree?
Przepis na uprawe kartofli w wiadrze:
Wybrac najwieksze wiadro, wanienke (gleboka), pojemnik na smieci, beczke (obcieta), i zrobic w dnie duzo dziur.
Nasypac na dno kamyczkow, na to 20 cm ziemi, polozyc kilka kartofli i przysypac znowu 10 cm ziemi.
Jak wykielkuja i zielonosc bedzie miala 10-15 cm znowu przysypac ziemia, zeby tylko troche wystawaly.
Powtarzac to, az wiadro bedzie pelne ziemi, a zielonosc bedzie nad nimi :)
Jak kartoflane pedy zakwitna (male biale albo fioletowe kwiatki), to znaczy ze juz, juz dojrzewaja.
Czekamy az nac bedzie zolta i mozemy wykopywac.
Caly czas duzo podlewac (codziennie).
Ja uzywalam ziemi ze sklepu w workach, ale mozna dac zwykla z ogrodu, mieszajac z gowienkiem (w sklepach ogrodniczych jest gowienko w granulkach) :)))
Moj blad - wsadzilam za duzo kartofli i mialy za malo miejsca, postawilam w miejscu, gdzie bylo troche za malo swiatla i wybujaly w gore.
W przyszlym roku sie poprawie!