31 mar 2019

Swieto magnolii

Nie w Japonii, tylko u mnie :)
Krolowa mojego serca (nie jedyna) przeistacza sie w Pieknosc. Mam nadzieje, ze nie bedzie w nocy zimno i rozwinie sie jeszcze bardziej.
Przed dwoma dniami rozowa magnolia wygladala przez okienko tak:
a wczoraj (w sobote) juz tak:


Jutro ma byc tez cieplo, wiec powinna jeszcze wypiekniec!

Biala gwiazdzista, delikatna z natury i z wygladu, rosnie sobie w kaciku ogrodu i blyszczy na tle zielonego jeszcze rododendrona:

Zablakaly mi sie jeszcze zdjecia szkudnikow, to je dodam dla porzadku :)
A wlasciwie jedno zdjecie.
Lara (niedorobiony jamnik) poluje na trzmiele. Zeby obu stworzeniom ocalic zycie, musialam nisko rosnace hiacynty przykryc koszem.
Psica warowala przy nich godzine:

A moj krzew porzeczko-agrestu (czyli Josta) juz kwitnie! Tego najstarsi gorale nie pomietaja :)
Oto pierwszy marcowy kwiatek:

I to by bylo na tyle, jezeli chodzi o wiosne. Do zobaczenia w kwietniu :)

20 mar 2019

Pileczki z pasztetem, kamien i wiosna

Wiosna ma teraz drugie wejscie, bo po pierwszym lalo przez trzy tygodnie!
teraz nie pada, ale temperatura w dzien okolo 10 stopni, a w nocy do 5-4 stopni.
Czyli zimno, czyli nadal nic nie robie w ogrodku :(

To znaczy cos robie, bo codziennie zbieram w ogrodzie efekty przemiany materii trzech piesow, i jest tego duuuzo :(

Ale w przedogrodku moja rozowa magnolia ma takie paki ze hej!!!
Posadzone miesiac temu hiacynty i prymulki maja sie dobrze:
 i zonkile takoz, te akurat jeszcze nie kwitna, ale inne tak:
Wokolo jablonki wsadzilam w betoniki po jedym kwiatku, bo nie wiedzialam, czy szkudniki ich nie wykopia, ale nie, oszczedzaja je jakos:
 Sadze wszystko w duze wiadra i pojemniki, bo nie mam sily potem walczyc z chwastami :(
Taka forma ogrodu, jezeli chodzi o naklad pracy, podoba mi sie bardziej:
 A tu przypadkiem zobaczylam, ze na liliowym lilaku (bzie) sa paczki kwiatowe!!!
 I barwinkowy lan sie niebiesci:
 I zonkile w przedogrodku juz, juz, beda kwitly:
 
a z tylu maja chocholy lilie cesarskie:
 Nie sadzilam porow, daje slowo, co to jest???

 A tu lan tulipanow z profilu:
 ...i en face:
 Zurawki zime ladnie przezimowaly, teraz moga sie rozprzestrzeniac :)

A co u psich podrzutkow?
Jeszcze do niedzieli.... wytrzymam.... wytrzymam...

Piesy zrobily sobie sciezke zdrowia wzdluz zywoplotu tujowego, pod nim, zeby w czasie deszczu cwalowac "na sucho" :)
Wydeptaly wszystko, co tam niebacznie roslo:
a jak nie wydeptaly, to wykopaly, tu np. rosly piwonie :)
Zeby ograniczyc straty w wyposazeniu warsztatu, zostaly na szybko zbudowane przesuwne drzwi:
A zeby uniknac stresu przy wychodzeniu z ogrodu, powstala tymczasowa "sluza".
Mozna bezpiecznie wyprowadzic siebie z rowerem, albo wystawiac pojemniki ze smieciami, bo przeciez te  psy sa tak zwinne, ze przeslizguja sie pomiedzy nogami na wolnosc!!!

A na koniec jeszcze jedna rada dla psiarzy
- pileczki pasztetowe :)
To znaczy pileczki sa z kauczuku, ale przemyslnie odlane, maja pelno kolcow pomieczy ktore mozna wpychac przysmaki. Wylizanie takich przysmakow trwa pol godziny! Sprawdzilam z zegarkiem, smarujac wewnatrz pileczki pasztetem :))))
Psy nie zauwazaja nawet, ze wychodzimy z domu!

No pospiesz sie z tym pasztetem:
daj mi juz, tak ladnie prosze:
Nareszcie!!!!!

Post nie bylby pelny bez... kapusty kiszonej!
Kupilam szatkownice, Najglowniejszy poszatkowal kapuste, zamieszalam z marchewka, sola, kminkiem, wsadzilam do gara i... czekam....

Wyslalam wczesniej Najglowniejszego, zeby mi kamien do przycisniecia wykombinowal....
przywlokl.... takie cos:   !!!!
Wiaderko jest 10-litrowe...
Kapusty uszatkowal troche ponad kilo...
czyli kapusty jest 7 cm warstwa w malym wiaderku, na tym talerzyk, a na talerzyku 7-kg kamien!
Zawsze wiedzialam, ze mam niesamowicie zaradnego faceta, chcial moze w beczce kisic????
:))))))))))))))))))))))))))

8 mar 2019

W czasie deszczu dzieci sie nudza...

...pieski tez sie nudza i szukaja sobie same ciekawych zabaw.
Wczoraj zapragnely dokonczyc skarpetke, ktora robilam na drutach.
Baaardzo sie do tej "pracy" przylozyly, czego efekt byl taki:
Jak widac, z kompletu 5 drutow skarpetkowych pozostal jeden caly, drugi podziurkowany, trzeci i czwarty w kawaleczkach, a z piatego zostaly tylko dwa ostre konce.
Druty byly drewniane, kolorowe i drogie!
Troche sie wystraszylam, ze nie skompletowalam piatego druta, ale te dwa male potwory obrabiaja od ponad tygodnia wszelkie galezie i galazki w ogrodzie (jak bobry), wiec co im tam taki jeden patysio na dwie paszcze?
Ale dla spokojnosci sumienia podskoczylam na druga strone ulicy do weterynarza i wyluszczylam w czym problem (pokazalam tez dowod zbrodni!).
Uspokoila mnie, ze raczej to nie jest niebezpieczne, ale.... powiedziala zebym nakarmila psy.............. kapusta kiszona!!!!
Pokiwalam glowa ze niby jak nakarmic?
Kapusta? Kiszona?
Ale coz, weterynarz wie co mowi, wiec  popedalowalam pare metrow do sklepu, kupilam pol kilo kiszonej, otworzylam w domu i ...... malo mi psice palcow nie poobgryzaly, tak wpierniczaly te kapuche!!
Zjadly wszystko, kupilam nastepna paczke i tez zezarly!
"Wyszla" z nich kapusta razem z drewienkami i kawalkami rozowego markera! Uffff!

Nauczona doswiadczeniem, ukochany tablet mam zawsze przy sobie, jak tez komorke i  okulary, a torebke z forsa zamykam na klucz w szafie.

3 mar 2019

Jestem sobie Krakowianka :)

Ale nie ja! Ja jestem Sopocianka :)
Natomiast moja corka urodzona w Krakowie miala okazje uczestniczyc przed 40 laty w spotkaniu dzieci w strojach krakowskich  na Rynku Glownym w Krakowie.
Stroj krakowski szylysmy z moja mama, a wianek uplotla ciocia Jadzia, Krakuska z przekonania :) (tu bylo o cioci Jadzi-plastyczce) (i tu)

Moja corka przed 40 laty:
i teraz:
Dlaczego teraz w stroju krakowskim?
Otoz spiewa ona w Zespole piesni i tanca "Kalinka", ktory to chor, jak sama nazwa wskazuje jest chorem rosyjsko-ukrainskim, gdzie? No jasne ze w Holandii, w Rotterdamie! :)))))
Zespol obchodzi w tym roku 50-lecie.
Jubileuszowy wystep odbedzie sie w Rotterdamie 6-7 kwietnia.
Poniewaz chor spiewa piosenki w roznych jezykach, bedzie tez spiewal piosenke PO POLSKU!
Ta piosenka to "Cyt, cyt" Mazowsza, dlatego ten stroj :)

Oczywiscie pojade podziwiac wystep, bo jest co podziwiac, widzialam wczesniej czesc nagrana na CD, tancerze/tancerki/chorzystki/chorzysci/solistki/solisci/orkiestra, wszyscy w pieknych narodowych strojach tancza i spiewaja.
A stroj krakowski, ktory sie potem okazal podhalanskim, szylysmy razrm z corka O TU :)))
Caly zespol utrzymuje sie z prywatnych skladek, nielicznych sponsorow, a stroje szyja sobie sami!

Podobne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...