Tak, kwitnace drzewko….
A tu z bliska:
Tak, kwitnaca sliwa…
A w tle:
Tak, dojrzewajace winogrona……….
I kto mi powie, ze pogoda nie zwariowala?
Albo te drzewko zwariowalo?
Albo ja mam omamy?...…
Ciekawa jestem, czy pszczoly juz je zapylily i powstana zawiazki?
A moze sliwki dojrzeja i zrobie jeszcze przetwory?
Zaraz. A co jest nie tak? Śliwki czy winogrona? Bo ja nawet doniczki w domu nie mam i trochę się nie znam...
OdpowiedzUsuńNo przeciez sliwki kwitna na wiosne, a o tej porze daja juz owoce.
UsuńWinogrona dalam tylko dlatego, zeby nie bylo, ze manipuluje zdjeciami :)))
UsuńA teraz czekam na sliwki!
Czyli ze śliwkami nie tak. No ale skoro są owoce, to co komu kwiatki przeszkadzają?
UsuńKwiatki mi nie przeszkadzaja jeno zadziwiaja :) No bo kto to widzial, zeby sliwa we wrzesniu kwitla!
UsuńNo, ja nie wiem, czy widziałam - z drzew odróżniam tylko brzozy i palmy daktylowe.
Usuń:))))
UsuńU znajomych na domu kwitnie po raz drugi w tym roku wisteria, a tuz obok kwiatkow sa straczki z kwitnienia wiosennego.
OdpowiedzUsuńDo kwitnacej poownie magnolii juz sie przyzwyczailam, bo widze to co rok, ale drzewka owocowe??? Durne one, cycostakiego?
UsuńTakie cuś siem zdarza i to częściej niż nam się wydaje.
OdpowiedzUsuńW niedzielę widziałam bardzo obficie kwitnące kasztanowce, kwitły te które miały całkiem uschnięte liście, ale ja już widywałam kasztanowce kwitnące w sezonie po raz drugi, widywałam akację kwitnącą po raz drugi i dziki bez. Nie zdarza się to co roku, ale się zdarza. Co roku zaś ponownie kwitnie magnolia rosnąca w mojej okolicy, drugie jej kwitnienia jest takie bardziej symboliczne.
O, cos mi sie pomerdalo, i o magnolii odpowiedzialam u Pantery :)))
UsuńAle kasztanowcow ponownie kwitnacych to ja nie widzialam, musze sie baczniej przygladac!
To taki piękny prezent dla Ciebie. :)
OdpowiedzUsuńA jakby zaowocowala? To dopiero bylby prezent :)))
UsuńKwitnące jesienią kasztanowce widywałam nieraz w Warszawie. Gałęzie gołe, z resztkami uschniętych liści i kwiaty. Ale z reguły już nie zdołały wydać owoców.
OdpowiedzUsuńTu,na początku lutego niektóre rododendrony i lilaki już ostro pączkowały i dopiero kilkudniowe nocne mrozy ostudziły ich zapędy do kwitnienia. W tej chwili czarny bez już niemal całkiem opadł a jagód, od miesiąca lśnią czerwienią przeróżne irgi i tym podobne krzaczory. Na chodnikach pełno zielonych żołędzi, platany też zrzucają swe owocostany, kasztanowce zrzucają uschnięte na pergamin liście, ale kasztany jeszcze nie spadają. A wszystko przez gigantyczną suszę i upały.
No wlasnie... ciekawe co nam nastepny rok przyniesie, juz sie boje!
UsuńMieliscie w Europie wyjatkowo gorace lato i dlatego niektore drzewa kwitna po raz drugi.
OdpowiedzUsuńU nas zawsze magnolie kwitna dwa razy, no chyba, ze jest wyjatkowo zimne lato to nie.
To drugie kwitnienie nie ma az tyle kwiatow, ale sa.
Co do drzewek owocowych to nie wiem, nie przygladam sie, bo ja wiadomo zakochana w magnoliach i reszta nie istnieje:)))
Winogorna zawsze dojrzewaja o tej porze, podobnie jak figi. Ale to wszystko mnie juz doprowadza do rozpaczy, bo od niedzieli zupelnie nie wychodze z domu. Dzis rano wstalam o 5-tej z nadzieja, ze moze sie uda chociaz kawalek przejsc - niestety po 400 krokach wrocilam do domu spocona jak mysz koscielna.
Wieczorem po zachodzie slonca tez sie nie da, bo to wszystko paruje, jezdnie, chodniki i sie po prostu nie da. Cisnienie znow mi spadlo do takiego poziomu, ze moge tylko lezec i pachniec.
Pociesze cie, ze u mnie tez dzisiaj bylo tak duszno, ze sie oddychac nie dalo, a teraz nadchodzi zimna noc, ja zwariuje!
UsuńZimna noc jednak pomaga, u mnie w dzien 38 stopni a w nocy tylko 34 stopnie:)))
UsuńMöge tylko wspolczuc, u mnie sie juz klimat stabilizuje, w nocy da sie bez wentylatora spac :)
UsuńJa ciagle umieram:))) ale jakos to przezyje, bo nie mam innego wyjscia :)
UsuńTylko ze z tego kwiatu owocu juz nie bedzie. Juz wczesniej obserwowalam w ogrodzie na drzewach pojedyncze kwiaty, zdarza sie. Winogron tez mam pod dostatkiem, jemy i rozdajemy.
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo sliwek bym jeszcze pojadla :)
UsuńWinogrona u mnie jeszcze kwasne, mam nadzieje, ze dojda do slodyczy, bo w dzien swieci slonce i jest bardzo cieplo..
Ciepło nadzwyczajnie, to zakwitła. A winogrona masz wspaniałe.
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze ta sliwka nie zaowocuje…
UsuńCiecie winogron zrobilam za pozno i troche male sa, ale moze beda chociaz slodkie, bo jeszcze dojrzewaja.
Wow, no to piękna niespodzianka ;)
OdpowiedzUsuńNoooo, ale sie zdziwilam widzac te kwiatki :)
UsuńTeż, jak Frau Be jestem trochę nie na bieżąco z porami kwitnienia, ale śliwki miałam na ogrodzie późnym latem (owocowały), więc faktycznie coś nie tak. Pogoda się bardzo zmienia w ostatnich latach i sądzę, że będzie tak dalej.
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Zwariowalo, oszalalo!!!!
UsuńJut sie zimy boje...
Pogoda szaleje. U mnie też wszystko było wcześniej,a brzoskwinie wyrosły wielkie jak te sprowadzane. Pięknie Ci obrodziły Basiu winogrona, ja też mam ale ciemne. Pozdrawiam serdecznie :)).
OdpowiedzUsuńMniammm, brzoskwinki!!! Mialam tez drzewo, ale wycielam, chorowalo niesamowicie i nie mialo owocow, pomimo, ze kwitlo szalenie… bywa… Pozdrawiam tez :)
UsuńWeekendowe pozdrowienia, ja pakuję drona i wyjeżdżam na wycieczkę! :))
OdpowiedzUsuńZaraz lece na twoj blog, moze masz juz tam dronowe zdjecia? :)
UsuńNa Wrzosowisku kwitnie forsycja...Nic mnie w tym roku nie zdziwi...;o)
OdpowiedzUsuńFajnie masz! Tez bym chciala teraz kwitnaca forsycje :)
Usuń