Co to jest?
Wyglada obrzydliwie, smierdzi obrzydliwie i smakuje tak, jak wyglada :))Tak, tak, to jest slynny syropek z cebuli, czosnku, miodu i cytryny.
Skroilam go wlasnymi recami, aby ratowac drogocenne zycie mojego Najglowniejszego, ktory zapadl na straszliwa, smiertelna chorobe, zwana PRZEZIEBIENIEM!
To nic, ze to tylko gardlo boli, smarka sie i kaszle, przeciez od tego sie umiera!!!
O polnocy (wczorajszej) sumienie wyrzucilo mnie z cieplego lozka do kuchni i zmusilo do wykonania owej mikstury. No juz nie moglam wytrzymac tych jekow konania!!!
Nie lubie cebuli, nie znosze czosnku, mikstura strrrrasznie smierdzi, ale sie poswiecilam, wykonalam i z pelna satysfakcja (ten moj msciwy wzrok!), poje tym syropkiem neszczesnika co pare godzin :))))
O dziwo mikstura zadzialala blyskawicznie, w co nie wierzylam, ale jednak.
Chyle czola przed madroscia naszych babek i mam.
Moja mama nie torturowala mnie tym, ale wielokrotnie czytalam i slyszalam o tym cudzie, no i cud sie spelnil! :)))
Tak bardzo nie moge wachac czosnku, ze wolalabym zostac wdowa. Mojemu musialby wystarczyc sam sok z cebuli.
OdpowiedzUsuńZdrowia zatem dla Najglowniejszego.
Mikstura moze byc tez bez czosnku 😀 tez zadziala! Najglowniejszy zdrowieje, bo juz sie ze mna kloci, ze nie bedzie lezal, za to mnie teraz bierze, a ja sie tej mikstury nie tkne!!! :)))))
UsuńPotwierdzam, moze byc z samej cebuli, bo tak robilam jak Junior byl maly. Co ciekawe on uwielbial ten syrop:)))
UsuńJak tylko zobaczyl sloik to co chwile sprawdzal, czy juz jest "sopek" (syropek) bo sie nie mogl doczekac. Mnie wykrecalo leb na drugi koniec jak mialam mu podac lyzke tego sopka, a on az sie glaskal po brzuszku z radosci.
Do konca swiata bede twierdzic, ze to najlepsze lekarstwo na przyziebienia itp.
Mikstura z cebuli i miodu działa, tak moich bliskich leczyłam. Czytałam, że czosnek na surowo nie jest najzdrowszy, więc plasterki lekko podpiekam na patelni, wtedy tracą zapach, można spokojnie zjeść bez sensacji w nosie.
UsuńSerdecznie pozdrawiam
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńHa, ha! Nie wierzę, że wolałabyś zostać wdową, ale humor mi poprawiłaś.
UsuńBo moj przy katarze testament spisuje.
UsuńRozumiem cie, moj tez :))))
UsuńZdrowia dla Najgłówniejszego! A możesz podać dokładny zestaw produktów?
OdpowiedzUsuńAlez proszbardzo :)
UsuńDwie cebule pokroic na plasterki, zabek czosnku takoz, pare plasterkow cytryny i dwie lyzki miodu albo cukru. Do sloiczka z pokrywka, pocisnac troche, wymieszac i zostawic na dwie godziny. Po dwoch godzinach juz mozna sok wybierac lyzka. Co pare godzin walnac chorego patelnia w glowe, zeby nie protestowal i wmuszac w niego ten "pyszny" syropek :)))))
Na mojego dziala, a ja sie brzydze!!!!!!
Ja o tym syropie slyszalam od od dawna, tylko mam odruch wymiotny na cebule i czosnek, teraz zmusily mnie okolicznosci....
Moze byc nawet sama cebula z cukrem.
Dziękuję Ci ślicznie, cebula i czosnek to naturalne antybiotyki i odkażacze. Ja oba warzywa lubię, tylko ta słodycz mnie troche przeraża, w akompaniamencie cytryny 😅 my pijemy w razie potrzeby, ziołowy syrop z aldika. Nawet Mirce raz pomógł. Ten tylko dla ludzi, absolutnie dla psa więc Mirka e razie potrzeby aldikowy syrop wypije 😉
UsuńMozesz bez cytryny i z Mala ilosci cukru, cukier wyciaga sok z cebule.
UsuńAlbo zmiksowac cebule i czosnek i wycisnac, ja tego nie pije, nie jestem w stanie zniesc tego smrodu!!!!!
Ja cebule siekam drobniej niz plasterki, wtedy wydziela wiecej soku, ale to w sumie niewielka roznica.
UsuńTa mikstura zabija bakterie smrodem! ;-)
OdpowiedzUsuńachacha Kalina PRAWDA
UsuńOj tak!!!
UsuńMnie w ub, roku postawił na nogi czosnek z miodem + wit.C w dawkach 1000mg dziennie. A miałam problem z zatokami i gardłem i temperaturę dość wysoką.Bierz przynajmniej tę wit.C.
OdpowiedzUsuńPrzytulam;)
Biore zielona pietruche w ilosci peczek dziennie, ma wiecej witaminy c niz piguly :)))
OdpowiedzUsuńJa robię tylko z cebuli i miodu
OdpowiedzUsuńMozna i tak :)
UsuńDostałam ostatnio olej z czarnuszki. Nie dość że śmierdzi, to jest przeobrzydliwy w smaku. Nie jestem w stanie go używać mimo gwarantowanej podobno jego zdrowotności. ;(
OdpowiedzUsuńNo wlasnie... Jeden lubi rybki, a drugi akwarium :)))
UsuńBasiu- majeranek, napar z majeranku. Już pisałam, że to bardzo dobre lekarstwo na przeziębienie.Zdrówka dla najmilejszego mężczyzny dla Ciebie, a Tobie cierpliwości. Zakładaj maseczkę podczas pojenie chorego diabelska miksturą:):)
OdpowiedzUsuńNo prosze, cale zycie sie czlowiek uczy. O majeranku nie slyszalam, ale juz wkladam w szufladki mozgowe:))
UsuńWbij w google hasło: majeranek- właściwości, a zobaczysz jakie to cudowne zielsko. I w smaku też może być. Piję dwie szklanki dziennie, pomaga.
UsuńMuszę sobie zapamiętać o tym majeranku :)
UsuńMajeranek zacznie rosnac dopiero wiosna, musze poczekac :))
UsuńBasiu, mnie, tak jak Ciebie, nikt by nie zmusił do wypicia tej mikstury. Moje dzieci piły sok z cebuli i to uwielbiały, a ja powstrzymywałam różne odruchy...
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńRobię od czasu do czasu syrop z samej cebuli z cukrem dla mamy i brata, sama nie pijam, bo ja bardzo rzadko się przeziębiam.
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę :)
Ja tez rzadko choruje, na szczescie! Ten syropek to byla proba, udala sie, choc krotko. Zrobilam druga porcje i... stoi nieuzywana :(
UsuńBasiu, o jest nic w porównaniu z fitolizyną. Nie trzeba marudzic, tylko zamknąć oczy i myśleć o Anglii. Wszystko jest lepsze niż antybiotyki :-) Całuski Ewa
OdpowiedzUsuńW celu przypomnienia wygoglowalam sobie te fitolizyne, sklad nie tak straszny, a smaku nie znam :)
UsuńZ tym zamkniecim oczu i mysleniem o krolowej chcialam przetlumaczyc Najglowniejszemu, ale nie bardzo zrozumial... :(
Fitolizyna to najlepszy i najohydniejszy lek na nerki. Niestety, ja muszę często zażywać :-( A Najgłówniejszy nie miał myśleć o królowej, tylko o Anglii, ja mu dam o królowej! Ale już mu lepiej, mam nadzieję? Chory facet w domu... losie uchowaj! Trzymam za ciebie kciuki. Ewa
UsuńDobrze,ze trzymasz kciuki, bo juz ciezko wytrzymac!
UsuńNajgorzej utrzymac toto w lozku... ale idzie chyba ku dobremu, mam nadzieje, bo zwariuje :)
A niechby i o krolowej myslal, przeciez do Anglii nie poleci! :))))
Mogę Was pocieszyć, że fitolizyna pojawiła się w kapsułkach i jest już do nabycia w aptece. Czyli koniec picia gów...ej maści, rozrobionej z wodą. brrr
UsuńBogusia, dzięki za pocieszenie, ale ta *&*%) pasta bardziej działa, bo wiesz, im większe świństwo tym bardziej pomaga (hihihi), a jak boli nera to nie ma litości. Ewa
UsuńWięc zdrówka życzę!!!!!
OdpowiedzUsuńDziekuje ci Ami! Bardzo! )))
UsuńIdę robić syropek dla mojego Najgłówniejszego, bo właśnie ma infekcję. Złapał ode mnie. Ale się ucieszy. Ciekawe, czy zechce to paskudztwo pić?
OdpowiedzUsuńJa tez jestem ciekawa :)
UsuńTo może być efekt placebo. Zaopiekowałaś się=zadziałało.
OdpowiedzUsuńZawsze sie nim opiekuje, bo to jak male dziecko jest hahahahahahahaha!!!!!
UsuńAleż to super pachnie :D to smak i zapach mojego dzieciństwa
OdpowiedzUsuńMnie czyms takim nie leczyli, dostawalam herbatke z prawdziwym sokiem z malin :)))) I to pachnialo!!
UsuńSyropek sprawdza się, wypróbowałam na dzieciach dawno temu i na sobie też.
OdpowiedzUsuń