14 mar 2011

Firanka.... zasłonka... ?

Robiłam porządki w moich szmatkach i znalazłam nieudany (wg mnie) blok Baltimore Bliss.
To była moja pierwsza duża aplikacja. Oczywiście człowiek się uczy na błędach :)
Wybrałam złe tło, i reszta kolorów tez mi się po uszyciu nie spodobała.
Wrzuciłam ten blok w czeluści szafy i zapomniałam o nim!
Ale parę dni temu wygrzebałam go i natychmiast znalazłam dla niego zastosowanie: firanko-zasłonka do łazienki.
Od remontu (zeszłorocznego) wisiała sobie tylko zwykła firanka. Karnisze zasłonowe zlikwidowałam, bo były okropne, i cały czas nie mogłam się zdecydować, co i jak zawiesić:)
No i efekt jest taki - w dzień jest wystarczająco dużo światła, bo podszyłam tylko cienkim, białym batystem:


w nocy, jak się pali światło, widać obrazek:


I w taki to sposób wyszło mi "małe Tiffany" :)

2 komentarze:

  1. Jak mogłaś coś tak ładnego wrzucić na dno szafy ... no nie rozumiem!!!
    A przyszywałaś ręcznie aplikacje czy maszynowo??

    OdpowiedzUsuń
  2. Jako zaslonka tez mi sie podoba, ale jako calosc Baltimore (12 blokow) cos nie gralo :), zmienilam tlo na kremowe, inne kolory na pastelowe i... uszylam 12! Oczywiscie , ze aplikuje recznie, na maszynie nie umiem, albo moja maszyna nie umie!!! :))))
    Pozdrawiam, Basia

    OdpowiedzUsuń

Podobne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...