Przyszła pora na ciąg dalszy pracy przy moim patchworku Baltimore Bliss. Ponieważ pojedyncze bloki maja wielkość 45 x 45 cm, to po zszyciu wszystkich razem i dodaniu brzegów stałby się za duży do ręcznego pikowania. Co prawda pikowałam już większe i grubsze, ale w tym jest aplikacja, która wymaga częstego manipulowania materiałem. Zdecydowałam się więc na aplikację blok po bloku i zszywanie metodą "Quilt-as-you-go".
Jako pierwszy "idzie" ten blok:
No to teraz można robić zakłady, jak długo będę pikować :)
szkoda ze sie reklama wcina,jak tylko sie na twoja strone wejdzie, moj Firefox mial jakos z tym problem.
OdpowiedzUsuńbylam ciekawa i zaglodnelam, pozdro.
Ja też uciekłam jak reklama na mnie skoczyła! Ale teraz jest dobrze, siedzi z boku i tylko szczerzy kły.
OdpowiedzUsuńA jak będzie dalej, tzn czy potem będziesz zszywać całość z wypikowanych bloków? Jakim sposobem?
Reklamę potraktowałam w "ustawieniach" i może już nie będzie gryźć :) Mnie też denerwowała, szukałam, szukałam i znalazłam jak ja poskromić.
OdpowiedzUsuńTaaa... jak będę zszywać, to się okaże, bo jest parę sposobów. Jeden to jak wyżej "..as you go"", i to muszę z niemieckiego dzisiaj przetłumaczyć - wstawię zaraz potem do bloga.
Oj, zaintrygowałaś mnie, będę śledzić!
OdpowiedzUsuń