Te słowa wypowiedziala ze sceny teatru niezapomniana Mieczysława Ćwiklińska.
Dzisiaj ja musiałam to powiedzieć.... miałam ochotę zapłakać, gdy przez okno obserwowałam śmierć pięciu olbrzymich, wielkich drzew, rosnących "za blisko" NOWO POSTAWIONEGO DOMU!
Gotowałam obiad, gdy jakaś ciężka maszyna zaczęła strasznie hałasować.
To co zobaczylam przez okno wstrząsnęło mną!
Taki widok z okna tarasu mialam do dzisiaj (pomińmy porę roku):
...I ruszyła maszyna:
...szła coraz dalej:
...I dalej:
...aż pozostały tylko kikuty:
Teraz mam taki widok:
Porównanie dawniej i teraz, znajdźcie różnicę....
Czy te drzewa musiały zginąć?
Po lewej stronie od tego nowego domu stoi już od lat inny dom, przy którym tez stoją takie piekne drzewa.... boję się, że komuś będą też przeszkadzać...
A u nas taką piękną lipę wycięli całkiem bez sensu. Nawet mi się pisać nie chce. Współczuję.
OdpowiedzUsuńWśród tych drzew była też piekna lipa... jak kwitła to zapach dolatywal do nas...
UsuńBasiu, Nirmcy nie wycinaja drzew dla fantazji, podejrzewam, ze chodzilo o cos innego niz ze za blisko domu rosly. Te drzewa juz tam byly, kiedy stawiano dom, ktos wydal zezwolenie na budowe. A w Niemczech dostac zezwolenie na wycinke jest naprawde trudno, wiec podejrzewam, ze chodzi o inna przyczyne, moze jakas chorobe drzew i zagrozenie ich przewroceniem.
OdpowiedzUsuńPo wsi chodzi już wiele pogłosek.....
UsuńSzkoda ale widocznie musiała być jakaś przyczyną 😥
OdpowiedzUsuńBetonoza :((
UsuńNie wnikam już w przyczyny, szkoda mi drzew 😥
Usuństraszne to ...tyle mam do powiedzenia, ja z ciężkim sercem wycinam chore świerki :-((
OdpowiedzUsuńWiem, że czasem trzeba, ale szkoda :((
Usuńkoszmar, wiem co czujesz, czułam to samo gdy wycięli nas Sad. Sądząc po koronach były zdrowe. Nabito ludziom do głowy, że drzewa stanowią zagrożenie przy domu, bo mogą na niego upaść. I liście śmiecą, boszetymój..
OdpowiedzUsuńMój mąż jest strażakiem 27 lat, nigdy na powiecie żadne drzewo na dom nie upadło przez ten czas. Jesteśmy głupi....
To smażcie się teraz bez cienia w słońcu.
Echhhhhh, jesteśmy głupi, Polak mądry po szkodzie...
UsuńCzłowiek (jako gatunek) to jednak kawał skurwysyna. I tyle powiem w tej kwestii, bo przecież to jakiś koszmar.
OdpowiedzUsuńTen komentarz tez wylądował w spamie 😱
UsuńNie wiem jak wyglądają w Niemczech dokładnie przepisy dotyczące odległości pomiędzy domem a drzewami- w Polsce ta odległość wynosi 8 metrów i rzecz w tym, by po prostu korzenie drzew nie sięgały z czasem pod fundamenty budynku, a nie o to, że się przewrócą na budynek. Być może, że w tym przypadku zezwolenie na budowę zostało wydane warunkowo - owszem budujcie, ale drzewa muszą zniknąć i nie miało to nic wspólnego z tym, by dom wyglądał pięknie. O ile pamiętam Wy usuwaliście tuje bo było dużo suchych gałęzi i rzecz groziła pożarem, ale tych suchych gałęzi nie był widać na zewnątrz i też mógł ktoś się dziwić.
OdpowiedzUsuńSerdeczności Basiu,
anabell
Jakakolwiek ekspertyza musiała być wykonana przed zaczęciem budowy, i zezwolenie tez. Nie wnikam w przyczyny. Budowanie dwóch domów na raz na tej działce wymagało od budowlańców niemal akrobacji w wymijaniu tych drzew w czasie budowy (a budowa trwała tylko kilka miesiecy), bo teren jest dookoła zabudowany. I drzewa nie zostały w jakikolwiek sposób uszkodzone. No coz, psy szczekają, karawana idzie dalej, ale na wsi niesmak pozostał.
UsuńPo naszych tujach (5m zywoplotu) tez plakalam, ale przy przycinaniu zobaczylam co jest w środku, i trudna decyzja zapadła. Nie rozpisywałam się wcześniej na temat przyczyn, ale:
Sąsiadujemy z warsztatem samochodowym, który gromadzi na placu używane samochody do dalszej sprzedaży. Te samochody (często powypadkowe) są stawiane pod sama siatką która grodzi nasze posesje.
Mogą mieć np. wyciek benzyny, może coś zaiskrzyć, i nieszczęście gwarantowane.
Reszta tuji, 25m, została, obcięliśmy tylko gałęzie dolne, wyschnięte, a za nimi stoi blaszany płot. Nie zagrażają nam.
Pozdrawiam slonecznie :)
Teraz postawią parasolek, albo pergolkę i będzie pięknie...;o)
OdpowiedzUsuńBędę obserwować i poinformuję 🤣🤣🤣
Usuń