2 gru 2017

Nic ciekawego sie nie dzieje...

... pierwszy przymrozek - zwarzylo mi piekne nasturcje, ktore do tej pory zabojczo kwitly :(
Musialam wstawic do ogrodu zimowego mojego niebieskiego agapantusa, troche mu w nocy liscie klaply....
Nornice odpuscily kopanie po grzadkach, moze zapadly w sen zimowy?
W domu temperatura optymalna, czyli +/- 16 stopni, ale tylko w pokojach, po korytarzach snuje sie chlodek...
Z tego ataku zimy wzielo mnie na slodycze - kupilam i na raz wchlonelam pudelko Tiramisu (400 g), dzisiaj pudelko malych ptysiow ze smietana w sosie czekoladowym (tez 400 g) i ..... mam dosc cukru chyba na jakis czas :) musi mi wystarczyc kalendarz adwentowy z truflami, ktory dostalam w prezencie!
Zrobilam skarpetke i... sprulam cala, bo mi na stope nie weszla!
Zaczelam od nowa i mi nie przybywa...
Kupilam sobie na imieniny tablet, zeby wreszcie przeczytac noca ksiazki, ktore kupuje i siedza sobie nieczytane i co? i psinco! Zasypiam po pierwszej stronie!!!

Zapetlilam sie, jestem nieziemsko zmeczona i smiertelnie niewyspana,,,
Moze by ktos przyjechal i mi troche posprzatal, bo ja nie mam sily...

Jak sie odpetle, to moze jakies zdjecia wstawie :)

Dobranoc!

30 komentarzy:

  1. O- o! Zapadasz w sen zimowy 😉 może jakiś Weihnachtsmarkt skrzydeł by Ci udzielił?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieeee...... ciemno, zimno i do domu daleko..........

      Usuń
    2. Taaa... zeby jeszcze jakies chore zamachy przezywac i snuc sie pomiedzy betonowymi zasiekami? Never!
      U nas spadl snieg, wiec mnie jeszcze wiekszy marazm opanowal.

      Usuń
    3. Tam od razu 👀 jakiś wioskowy, najpewniejsze miejsca na świecie 😎

      Usuń
    4. Rano lezalo biale swinstwo, wszedzie! Za dwie godziny sie roztopilo i zaczelo mzyc! Temperatura skoczyla do plus jeden!
      Stac mnie bylo dwa razy na wyjscie do smietnika, bo mi smieci chcialy same wyjsc! Potem sie przewalalam po domu....
      Na obiad byla pizza... na kolacje parowki... chyba mnie maz z domu wykwateruje i gdzie ja sie biedna podzieje????

      Usuń
  2. Baśka! Idź spać i nie zawracaj głowy sprzątaniem. Sanepid Ci się zapowiedział, czy jak?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak tu spac, kiedy obowiazki wyja???
      Sanepid nie przyjdzie, jeszcze robactwo nie lazi, ale... :)
      Zmobilizowalam sie dzisiaj do sprzatniecia kawalka szafy - wywalilam prawie wszystko do wora, i co ja na siebie jutro naloze????

      Usuń
    2. A widzisz? Pokarało Cię, żeś taka wyrywna do sprzątania!

      Usuń
  3. Super info z tymi słodyczami:)Nie jestem sama. Przez dwa tygodnie pożerałam ptasie mleczko, wafelki i czekoladę. Jakiś słodyczowy amok mnie ogarnął. Jak ten niedźwiedź, by nabrać sadła przed zimą, napychałam się słodkim. I przeszło. Z dnia na dzień.
    Dom posprzątałam w listopadzie, bo już wymagał generalki. I tyle. Teraz patrze, jak śnieg niszczy mi ogród. Skarpetki odłóż, bo chyba dają Ci znak, że jeszcze nie czas na ich dzierganie. Przyjdzie ta pora i w momencie, bez prucia, je zrobisz. Najlepiej, tak jak radzi Be, połóż się, poczytaj i wyluzuj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaa, obiecalam moim stopkom, ze je cieplo odzieje, nie moge odlozyc :)
      Dzisiaj czekoladki lezaly na stole caly dzien, nie bralo mnie juz, chyba sie nasycilam :) :) :)

      Usuń
  4. Lubię nasturcje - mają takie wyraźna kolory . ha... a mi padła ostatnia róża :( nic to - na wiosnę się obudzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez je lubie i mialam w tym roku zatrzesienie. Leza teraz biedne zwloki, musze je jutro zgarnac :(

      Usuń
  5. Aż się uśmiechnęłam jak doczytałam o zasypianiu nad książką :))). To tak jakbym siebie widziała, wieczorem oczy mi się kleją jak mam czytać książkę, co kiedyś było nie do pomyślenia. Jak było coś ciekawego to mogłam czytać i czytać do białego rana :))).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj nie poczytam, musze nadrobic poprzednia bezsenna noc, ale jutro moze....

      Usuń
  6. Mnie wystarczy popatrzeć na "rozpiskę" skarpetek by natychmiast odeszła mi chęć na ich zrobienie.
    Jutro przychodzi siła fachowa, żeby po mnie "dosprzątać" mieszkanie. A u mnie coś dziś padało, przez okno wyglądało to jak śnieg z deszczem. Po tej wczorajszej wyprawie dostałam jakiegoś paskudnego kaszelku-przemarzłam w tym grodzie włócząc się miedzy kramami i czekając na koncert.
    Zima nie jest przyjazną mi pora roku. Najchętniej przespałabym ją caluteńką.
    Nornice głupie nie są, z pewnością już poszły spać.
    Nad książką jeszcze w życiu nie zasnęłam, ale przed telewizorem zasypiam regularnie.Nawet nie wiem kiedy.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Telewizor usypia znakomicie, tylko trzeba wybrac spokojny program :) Ja nad normalna, papierowa ksiazka tez raczej nie zasypiam, ale z czytnikiem jakos tak jest, ze mi z reki sie wysuwa i spie :)
      Czytnik mial byc rozwiazaniem na noc, zeby nie palic swiatla, ale jak widac, wszystkie rozwiazania sa zle!
      Jeszcze lepiej usypiam sluchajac audiobooka :)
      Na kaszel syropek z cebuli? Ponoc rewelacyjny???
      Buzka :)

      Usuń
  7. oj i mój kindelek leży odłogiem aktualnie, bo ja książkowe doczytuje ale nie martw się )) przy wyjazdach albo w warunkach mało dla książek dogodnych, bardzo dobrze się sprawdzi tablet )im bliżej swiąt tym bardziej mi się nie chce...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, ze gromadze ebooki na wyjazdy, ale jak na razie od ponad czterech lat urlop mam tylko w marzeniach, a ebookow coraz wiecej :) :) :)

      Usuń
  8. Kiedy mieszkałam w Polsce, to też tak miałam, i te słodycze, i to zmęczenie. Teraz, w Japonii na Shikoku nareszcie polubiłam zimę: mnóstwo słońca, brak śniegu, temperaturyw okolicach 10 stopni. Tylko że w mieszkaniu zimnmo :(
    Posyłam słoneczko i życzę jak najszybszego odpętlenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I o to chodzi, ze slonca malo, wilgoci duzo, a w mieszkaniu zimno, wiec zeby poziom hormonu szczescia podwyzszyc, nazarlam sie tych czekoladowych obrzydlistw! Dluuugo ich nie rusze :)

      Usuń
  9. Barbaro, hej, hej! Wszystkiego najlepszego z okazji Barbórki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! Dziekuje za zyczenia :)
      Z racji imienin i przerwy opadow mokrosci z nieba wyszlam na godzine przed dom i posprzatalam ogrodek od ulicy. Wolal o pomste do nieba, a sasiedzi juz krzywo patrzyli na moje zgnilizny...
      no i mnie rzeczywiscie pokaralo, bo w nocy napadl mnie kaszel! Cale szczescie, ze mialam rozne antygrypiny i do rana sie podkurowalam, ale dzisiaj grzecznie poleguje po kocykiem :)

      Usuń
  10. Na mnie nie licz !! Też mam tyły...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet na najmilszych nie ma co liczyc, a fe! :) :) :)

      Usuń
  11. Aaa świeta idą też mam bałaganik.

    OdpowiedzUsuń
  12. Po świętach posprzątasz, i tak Ci goście nabałaganią:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takich jak ja dziwo jest wiecej :) !!!!!!!!!!!!!!!
      Tu na przyklad u Kaliny az sie zagescilo od nierobow:
      http://onekajet.blogspot.de/2017/12/zeby.html#comment-form
      Czyli: spookooooo......
      Witam Zielonapiranie :) poczytam sobie Co tam piszesz..

      Usuń
  13. W takim zimnie to ja też choruję, lepiej się wygrzej, dogrzej w domu, ciacha tego nie załatwią!
    Pozdrowienia i zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chorobska mnie na razie omijaja, tfu! tfu! tfu! (trzy razy przez lewe ramie) :)
      Sprzatanie dalej czeka, czeka....
      Ale ogolnie moze byc :)
      Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń

Podobne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...