Jest to "blok miesiąca" - po angielsku "Block of the month".
Na czyjejś stronie lub blogu, co miesiąc, udostępniane są nowe wzory. Z tych poszczególnych wzorów po roku (lub krócej, lub dłużej) zszywa się cały patchwork. Potem się patchwork pikuje i powstaje "Quilt".
np.:"Baltimore Bliss", "Fiesta!", no i ten, który teraz szyję, czyli: Kolorowe kryształy Uli Lenz :
Będzie to dwanaście różnych kryształów (gwiazdek), rozdzielonych trójkątami.
Ilość materiału trudno określić, Ula oszacowała na: 1,5 m ciemnego na tło, 0,5 m średniego, 0,5 m jasnego i 0,5 m kontrastowego na trójkąty pomiędzy blokami.
Oczywiście zależy jak się będzie kroiło, oszczędnie, czy nie :)
Krok pierwszy: wydrukowanie szablonów:
Na stronie www.lenzula.com po lewej stronie szukamy "Freie Pattern", klik, i na stronie, która się ukazuje jest "Pattern des Monats", klik i już widzimy, co nam Ula Lenz przygotowała na ten rok :)
Na dole tej strony mamy link do wzorów na kolejne miesiące, klik i widzimy jak wygląda blok danego miesiąca.
Pod obrazkiem jest link do wzoru PP: ( Für den PDF-Download klicke hier) - klikamy na "hier".
Drukujemy szablon, są to dwie strony A4, na każdej są trzy trójkąty.
Trzy kółka na górze wyznaczają nam odcienie: ciemny, średni, jasny. Oczywiście nie musimy się trzymać tej zasady - każdy wybiera materiały wg własnych upodobań. Podczas drukowania należy uważać i drukować w wielkości 100%, można po wydrukowaniu sprawdzić, czy jest prawidłowo, na arkuszu na górze mamy zaznaczony 1 cal (1 inch), wystarczy zmierzyć.
Bardzo starannie wycinamy nożyczkami wszystkie sześć trójkątów i układamy na stole. Te białe paski dookoła trójkątów to są zapasy na szwy.
Ja wybrałam takie materiały: ciemny brąz, brudny róż, jasno-żółty i ciemny szafir na tło:
Wycięłam z każdego koloru po 6 jednakowych części (będę szyła taśmowo), mniej więcej o kształcie jak na wydruku. Oczywiście z dość dużym naddatkiem na szwy i niedokładności. Początkującym radziłabym wyciąć kawałki najpierw do jednego trójkąta i uszyć, a jak się dojdzie do wprawy to maszyna tylko zafurczy i... gotowe :)
Uwaga: materiały przyszywamy do lewej strony papierowego wzoru (igła maszyny szyje po prawej). Prawa strona naszego kryształu jest po drugiej stronie szablonu!
Aby podczas wycinania kawałków nie pomylić się, można sobie pomóc w ten sposób: kładziemy trójkąt prawą stroną na szybę okienną i odrysowujemy ołówkiem na lewej stronie wszystkie linie i numerki. Wg tego odwrotnego obrazu wycinamy kawałki materiału, kładąc je znowu prawą stroną do góry.
Oznaczyłam części taśmą (malarską), bo w szyciu czasem się myli, co do czego.
Ułożyłam mniej więcej w formę jednego trójkąta.
Sprawdziłam razem z trójkątem, czy się wszystko zgadza :)))
Do szycia używam stopki do prostego szycia. Stopka ma szerokość 1/4 cala, czyli dokładnie tyle ile mają dodatki na szwy:
No i przyszedł czas na pierwszy ścieg! Bierzemy pierwszą kupkę wyciętych wcześniej kawałków:
Przykładamy od tyłu do szablonu tam, gdzie jest nr 1. Widać pod światło, że kawałek jest na tyle duży, że po przyszyciu nie będzie nam nigdzie brakować. Szyć będziemy po linii między 1 i 2, gdy dołożymy drugi kawałek.
Przykładamy od spodu kawałek 2. Widzimy znowu pod światło, że jest wystarczająco duży:
Teraz wg mojego sposobu: zaginam szablon papierowy razem z dwoma kawałkami materiału:
Jak popatrzymy na lewą stronę szablonu, to mamy tam zagięte materiały.
Teraz granatowy materiał przekręcamy na lewą stronę (wypukłym zagięciem do góry) i układamy zagiętą linią na również zagiętą linię różowego, odwracając o 180 stopni i przykrywając różowy:
Jest to najtrudniejszy punkt, ale trochę treningu i "się zrozumie" :)
Jak już ułożymy (granatowy jest na różowym), to pod światło od razu widzimy po co się tak meczymy: będziemy szyć po linii między 1 i 2, muszą nam oba materiały pod tą linią pasować.
Trzymając to wszystko ładnie w palcach, przypinamy szpilką na długości szwu między 1 i 2:
Odwracamy na drugą stronę i rozkładamy przypięte kawałki:
Oglądamy pod światło, czy oba kawałki pasują na swoje miejsca i czy mają dosyć materiału dookoła na następne szwy: Widać, że różowy (1) jest wystarczająco duży i granatowy (2) ma tyle zapasu, żeby można było po zakończeniu obciąć równo z szablonem.
Nie wyjmując szpilki składamy materiały z powrotem i szyjemy ściegiem drobnym po linii miedzy 1 i 2, ale zaczynając parę ściegów przed linią i kończąc parę ściegów za linią:
Tutaj to widać:
A tu jest po drugiej stronie:
Zaginamy szablon wzdłuż szwu:
i obcinamy materiał na szerokość 2-3 mm:
Rozkładamy oba kawałki, zaprasowujemy i sprawdzamy znowu pod światło, czy wszystko pasuje.
W razie niepowodzenia prujemy i zaczynamy od nowa :)))
Uwaga, naddatki na szwy dookoła trójkąta obcinamy dopiero po uszyciu i uprasowaniu całego trójkąta!
Najłatwiej i najszybciej szyć taśmowo (ale to dopiero, jak mamy trochę wprawy):
Powtarzamy to samo z następnym kawałkiem (3), tu mamy na zdjęciu już przypięte kawałki:
Trzeci już przyszyty, można obciąć brzegi, i zaprasować:
Czwarty kawałek przyszyty, obcięty i zaprasowany:
Kawałki 1,2,3,4,5,6,7 już przyszyte:
Dokładnie prasujemy wszystkie trójkąty i docinamy brzegi. Najlepiej robić to nożem obrotowym na macie przy użyciu specjalnej linijki:
Układamy ładnie nasze sześć trójkątów i cieszymy się, że tak ładnie nam wyszły! :)))
Teraz część mozolna :) zszywamy trójkąty.
Uwaga: zszywamy je po trzy, żeby można je było potem łatwiej zszywać w patchwork!!!
Składamy szablonami papierowymi na zewnątrz (nie odrywamy wcześniej papieru!
Newralgiczne punkty zaznaczamy na wylot szpilkami (i sprawdzamy z drugiej strony, czy się zgadza!).
Mocujemy dodatkowymi szpilkami:
Raz kozie smierć! Zszywamy dwa trójkąty:
Dokładamy trzeci trójkąt:
No cóż, ten już tak idealnie nie wyszedł, ale poprawiać nie będę :)
Tak samo zszywamy następne trzy trójkąty i podziwiamy pierwszy, styczniowy "kryształ":