Ale, ale, lipka daje już troszkę cienia, trzeba tylko co jakiś czas ławeczkę przesunąć :))) .
I cóż ja robię z tak pięknie rozpoczętym latem?
Leniuchuję, podlewam roślinki, piję kawę w ogrodzie....
Ćwiczę, liczę zjedzone kalorie, pilnuję odchudzania.
Słucham audiobooków, bo z czytaniem mam niejakie problemy.
Cieszę się, że żyję w "zinternetowanym" świecie, który daje mi niezliczone możliwości.
Poznaję świat, nie mogąc podróżować,
czytam książki uszami,
uczę się języków,
robię zakupy,
znajduję diety i przepisy gotowania,
oglądam w tv programy naukowe, historyczne, geograficzne,
ćwiczę w domu według wskazówek fizjoterapeutów, mając dostępne pomoce sportowe,
rozmawiam wirtualnie że znajomymi,
Aż trudno wszystko wyliczyć:)
I staram się nie mieć czarnych myśli, chociaż jest to niestety trudne....
Po kilku dniach okrutnego upału przyszło ochłodzenie, odpada mi podlewanie i mogę od jutra dosadzac i dosiewać co się da!
Czas wiosny, to najprzyjemniejszy okres, kiedy dużo czasu spędza się na tzw. łonie przyrody.
OdpowiedzUsuńWiosną jest najwięcej pracy w ogrodku, ale ja lubię grzebać w ziemi :)
UsuńAle najprzyjemniej jest usiąść sobie pod drzewem, z kawą i pomedytowac!
Pracowite lato w ogródku Ci się zapowiada. Ale wydaje mi się, że to lubisz:)
OdpowiedzUsuńMuszę to lubić choćbym nie chciała :))) przecież widzialam, co kupujemy...
UsuńA w jakim "wieku" po raz pierwszy kwitnie lipa? To pewnie głupie pytanie, ale ja nie "ogrodowa" to się na tym nie znam.Tu mam głównie stare drzewa jeszcze przedwojenne nasadzenia. A w ogródkach przydomowych bez już przekwita a na "parterze"ogródków pięknie kwitną....konwalie. Po raz pierwszy widzę bez który tak wcześnie zakwitł, że na początku maja już przekwitł.Tegoroczna zima była niezwykle mało zimowa, śnieg na ulicy leżał tylko raz i to najwyżej z godzinę, nieco dłużej na dachach. Młodziutkie magnolie już pomału przekwitają. Serdeczności ślę, anabell
OdpowiedzUsuńLipy zakwitają pierwszy raz w wieku 10-15 lat, moja ma jakieś 10 lat, poczekam jeszcze parę lat, jestem cierpliwa :)
UsuńOch lipy to ja zazdroszczę
OdpowiedzUsuńJeszcze masz szansę na posadzenie młodziutkiej i doczekanie kwitnienia :)
UsuńWiosna to najlepsza pora roku: nie ma mrozu, nie ma upałów i burz… jest ciepło i kolorowo. I chyba najbardziej czeka się właśnie na wiosnę.
OdpowiedzUsuń....I dopisz, ze wiosna jest najwiedej pracy zeby te kolorowosc miec w ogrodzie :)
UsuńTo prawda, ale są ludzie, którzy uwielbiają prace w ogrodzie.
UsuńNam pierwszy raz zakwitł tlenowiec...Ależ były emocje...;o)
OdpowiedzUsuńLipy nie mam...Jeszcze...;o)
Lomatkoicorko! Jeszcze nie widzialam paulowni kwitnacej, ale obserwowalam przez dwa lata jak szybko rosnie :)
UsuńPodobno jest dobra na drzewo opalowe, ale jedno drzewo mogloby przykryc caly moj ogrodek, no i ja nie mam kominka :)
Ja sie juz boję ze moja lipka za dwa, trzy lata da za duzo cienia, bede ja musiala trzymac w ryzach!
Nasze tlenowce lekko nie mają, co roku wiosenne przymrozki odcinają im gałęzie, więc rozsądnie rosną...Jakość drewna potwierdzam !! A liście mają wielkości parasoli...;o) Nasze kwitną na liliowo...;o)
UsuńTak rzadko ludzie piszą i mówią o dobrodziejstwach internetu, że aż mi się oczy zaświeciły, kiedy o tym u Ciebie przeczytałam.
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę, jak wiele rzeczy i kontaktów ten właśnie świat umożliwia.
Nie mam wprawdzie ogrodu, ale siedzę na tarasie, przestawiając krzesełko - najczęściej na słońce.
Dziś ciężkie chmury, ja nadal na zajęciach w Bremie i czekam na ładniejszą pogodę, żeby dalej zajmować się moimi nowymi kwiatami :)
Pozdrowienia!