24 cze 2019

Walka z niewidzialnym

Przegrywam na calej linii frontu!

Moja kleske najlepiej opisuje nieznany mi autor, ktory pisze tak:

"Komar, owad pospolity,
rodzaj zenski, jadowity,
male takie, niepozorne,
na trucizny to odporne.
Kiedy tylko mrok zapada
poprzez okno lajza wpada
i gdy swiatla gasna w sali
slychac mende juz z oddali.
Bzyka franca cala noc,
nie pomoze nawet koc.
A gdy rano z lozka wstajesz
to nerwicy wnet dostajesz!
Swedzi noga, swedzi reka,
a ta lajza nie wymieka,
taki maly a ma moc!
i tak, k.... JEST CO NOC!!!"


 
 ALE:

Nie zabijaj komara! W nim plynie twoja krew!!! :)))))))))))))))

A na powaznie, to komary sa nam niestety potrzebne, obejrzyjcie ten filmik: "Bez komarow"
___________________________________________

A co nowego?
Normalka... temperatura rosnie i rosnie.... czuje sie jak w Afryce (Polnocnej, bo w Poludniowej zima).
W poludnie 32 stopnie.... wieczorkiem ma byc 35....
Nie wychodze z domu, mam jeszcze mily chlodek :)

Nadrabiam czytelnictwo i przegladam stare zdjecia:
OJ, JAK TU BYLO PRZYJEMNIE ZIMNO!!! :

Snieznik, chyba 1984 rok? 
Zasypalo schronisko do pierwszego pietra, nie bylo pradu, nie bylo wody, ale bylo fajnie!!! 
A szampany na Sylwestra chlodzilismy w sniegu. 
Jeszcze wiosna mozna bylo niektore odkopac :)))

A jak sie w ten gorac miewaja pieski u mojej corki?
O tak:

W miedzyczasie prowadza walki zapasnicze:

Jezeli juz przy zwierzatkach jestesmy, to koniecznie zajrzyjcie na bloga Mary czary,
jest tam cudny malunek trzmiela i piekna bajka o nim:

..."Trzmiel
To taka wielka pszczoła 
Co w miękkie odziała się futro..."

Ach i och!!!!!!!  :)

45 komentarzy:

  1. A tak o komarach pisał autor znany :)
    "Komar, niewielkie licho, lecz bardzo czupurne.
    Wyciągnąwszy różeczki i skrzydła poczwórne,
    I żądełko krwi chciwe, latał ponad śpiącym
    I „Krwi, krwi, krwi, [krwi!]” – wołał głosem bzykającym.
    „Drżyj człowieku, wybiła ostatnia godzina,
    Jestem Marat owadów, lotna gilotyna”.
    Aż przebudził się człowiek, czatował po głosie
    I za pierwszym ukłuciem pac, zabił [na] nosie.
    Szedł z nieboszczykiem w okno, nie mógł znaleźć śladów
    Tej lotnej gilotyny, Marata owadów,
    Człowiek gniotąc go w palcach: „Nie budź śpiących, bracie,
    Atomie terroryzm, owadów Maracie.
    Kiedyś tak małe licho, nie rób tyle krzyku,
    A kiedy chcesz ukąsić, kąsajże bez bzyku.
    Jeśli ci krwi potrzeba, gdzie chcesz nos mi wtykaj.
    Tylko, kiedyś tak mały, kąsaj, a nie bzykaj.”

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poetycko :)
      Jak dla mnie, to nie powinien ani bzykac, ani nawet sie do mnie zblizac!
      Jestem wybiorczo w czerwone bable: szyja, ramiona, stopy. Tam, gdzie koldra nie przykrywa...
      Skutki mieszkania wsrod zielonej, wilgotnej przyrody :(

      Usuń
    2. Ale Raid jest bardzo skuteczny! Po jednym w gniazdko w każdym pomieszczeniu i hula aż miło - nic się do człowieka nie zbliża!

      Usuń
    3. Z opoznieniem odpowiadam, ale nie otwieralam laptoka, a na kukfonie i tablecie nie umiem pisac :(
      Te gniazdkowe ustrojstwa sa chemiczne, a poza tym musialabym zainwestowac w chyba 10 urzadzen i je potm obslugiwac... :)
      Probowalam, ale sie nie udalo :(

      Usuń
  2. Dziękuję Basiu za zalinkowanie. 😁
    A co do komara... Cóż, wredna malizna jest w kolejce moich robali na samym końcu. Nawet za pająkiem...
    P. S. W sypialni, w nocy polecam takie coś do prądu. Kupiłam, u mnie działa. Mogę spać goła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam te urzadzenia, ale u nas nie skutkuja jakos :(
      Poczekam spokojnie na twoje malowidlo robala... kiedys :)

      Usuń
  3. Ja jakoś przeżywam komary nawet spokojnie w lesie byłam i mało natrętne były

    OdpowiedzUsuń
  4. Ze ci zapasnicy jeden ogonny, drugi bezogonny na swiat przyszedl, nie moge wyjsc z podziwu 😲

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Ale jest zdjecie, jak byly calkiem malutkie i a nawet do siebie podobne :)

      Usuń
  5. U nas jakos nie ma tych krwiopijcow, na szczescie oraz tfu tfu przez lewe ramie, zeby sie nie zwiedzialy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnóstwo się tego dziadostwa namnożyło po majowych ulewach.
    Na szczęście w domu nie ma ani jednego. Siatki założone w oknach to dobre zabezpieczenie.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siatki moge sobie w oknach wieszac, ale drzwi mam ciagle na osciez otwarte i za drzwiami schody, nie zaryzykuje zasloniecia :(

      Usuń
  7. Do lamentów się nie przylacze, bo komarzyska jeszcze dwa tygodnie temu były, a teraz się zbyły. W domu wcale, w lesie nie ma, czasem pod wieczór jakiś w ogrodzie zabzyczy. To chyba dlatego, żeby nas nadal sucho i deszczu brak.
    A wiersze o komarze piękne, oba:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierszyki mniamniaste :) A ty masz szczescie, ze tych krwiopijcow nie masz!

      Usuń
  8. U nas trochę bzyków jest, ale ja w lesie chowana to i nie zwracam na nie uwagi. Do domu raczej się nie pchają. Można wytrzymać. Wierszyki fajne.Upał zbliża się do nas wielkimi krokami parę dni pobędzie, a potem znowu stanie się znośnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do ogrodu chodze ubrana w zbroje, ale z domu nie da sie ich wysiedlic!

      Usuń
  9. Na Wrzosowisku mamy plagę...:o) Powinnam dostać co najmniej srebrną odznakę dawcy krwi...;o) Ponoć wojsko ma przyjść z odsieczą, ale jeszcze nie podjęli decyzji czy atakować będą z moździerzy, czy haubicami...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to juz chyba zlota!!!
      Tobie dobrze, wojsko toto moze wykurzy :)))

      Usuń
  10. Nie ma we mnie nienawisci, ale to bydle nienawidze! Brrrrr!! :))

    OdpowiedzUsuń
  11. pracuje i nie widzę upałów jeszcze ... w teatrze przyjemny chłód ale za to w aucie mam 100 stopni i poparzenia ciała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Upaly na chwile uciekly, a teraz wracaja!!!
      Staram sie autem nie jezdzic, na rowerze przyjemniej, bo cie podmuch chlodzi, tylko trza szybko pedalowac! :)))

      Usuń
  12. Aktualnie mam w mieszkaniu 26, na dworze 28. Dziś żadna siła mnie z domu nie wygna.Poruszam się dostojnie, robiąc NIC. Sprawdziłam kwitki, w EDECE ceny nie uległy zmianie in plus, constans odkąd tam kupuję.Najdroższe- owoce i mięso.Na szczęście mam dość ograniczony repertuar w dziedzinie owoców, jem albo jabłka albo- banany albo brzoskwinie.A mięso to jednak głównie u mnie kurczaki.
    No nie wiem co z tymi komarami masz zrobić- chyba tylko zostaje Ci zainwestować w dobre, gęste siatki- albo mocowane na oddzielnej ramie albo dobrze przyklejone do ramy. Ja bazowałam na siatkach, które trwały cały rok, i dawały się "myć" niczym szyby. No ale moje okna były "dzielone" na węższe i szersze kawałki i te węższe były cały czas otwarte, bo były zasiatkowane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam za duzo okien i drzwi, nie ogarne :( A drzwi nie zasiatkuje, bo za nimi schody, za duze ryzyko...

      Usuń
  13. Że też im się chce kotłować w ten upał! Pieskom znaczy. Komary ponoć nie lubią olejku waniliowego, takiego do ciasta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Waniliowy nie dal rady, mam swieze rany :)))
      A pieski... odpoczna minutke i znowu zaczynaja! Maja sily jak pulk wojska :)

      Usuń
  14. Cudne te wierszyki!A komary okupują różne miejsca. U nas szczęśliwie ich nie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cudne :)
      A ty masz szczescie, ze nie masz komarow :)

      Usuń
  15. Taaaak, nienawidzę tych małych, jadowitych piiiii....
    Moj Małżon mial po wieczorze spędzonym na zewnątrz, dwa male bąble. Ja...pięćdziesiąt dwa! Na szczęście w Irlandii jeszcze nie widzialam komara. To jedna z tych rzeczy, które tu uwielbiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to samo! Atakuja tylko mnie!
      W Irlandii moze wiecej wieje?

      Usuń
  16. Walka z komarami nie ma sensu, są zbyt przebiegłe, złe dranie... sam przegrywam chyba każdą potyczkę. Może się uspokoją w końcu... Pozdrawiam, będę zaglądać tu częściej! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam nowego ogladacza :)
      A co do komarow.... Nadal przegrywam :(

      Usuń
  17. Takie katusze przeżywam co noc. Chociaż jest siatka w oknie to i tak te przebiegłe krwiopijcy znajdą jakiś wyłom w murze obronnym. I jak tu spać????
    Pieski znakomite, mogłabym oglądać je godzinami:))))
    Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tymi krwiopijcami nie da sie wygrac :(
      Pieski dziekuja za uwage i dobre slowo i pozdrawiaja :)

      Usuń
  18. Ach te komary, nasze jeszcze niewinne tyle co ugryzą a co mają powiedzieć o tych co przenoszą malarie i inne świnstwa?
    Uroczy post Ci wyszedł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet o tych innych nie wspominaj, bo juz sa u progu! :(
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  19. Kochana Basiu
    Pisałyśmy kiedyś o RZS i tak Cię odnalazłam.
    Komary, muchy to u nas plaga.
    Dobrze, że kleszcze mnie nie lubią!
    Zelżały upały, ale nadal u mnie brak deszczu- okolice Krakowa.
    Pozdrawiam pięknie i do miłego napisania:)
    http://spacerem-przez-zycie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Basiu kochana, a u mnie przez 2 tyg. w Krainie Deszczowcówbyło najwyżej 17 stopni, musieliśmy grzać. A, i lało prawie codziennie. Żyć nie umierać! Całuski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdraszczam tych 17 stopni, moja optymalna temperatura do niormalnego funkcjonowania :D

      Usuń
  21. A, a na komary dobrze jeść vit. B. Właściwie to przeciwko komarom. U nas nie ma za dużo, bo zawsze wieje.

    OdpowiedzUsuń
  22. Basiu pozdrawiam, dlugo nic nie piszesz, mam nadzieje ze wszystko ok i jedynie upalna niechec Cie dopadla?

    OdpowiedzUsuń

Podobne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...