17 cze 2019

Taki misz-masz :)

Upal.... nic sie nie chce...ja wysiadam powyzej 20 stopni C!
A tu trzeba:
w ogrodzie systematycznie pracowac :( 
w domu sprzatnac od czasu do czasu :(  
robic zakupy i gotowac obiady :(
i cieszyc sie latem...

Komary mnie zra noca!
Krwiozercze meszki gryza mnie w ogrodzie!
W aucie temperatura chyba 100 stopni!
Na szczescie w domu jako tako, i moge sie wentylatorami wspomagac :)

Zaczelam wiecej czytac, bo z tej niemocy mam wiecej czasu, moge tez wiecej szyc, co niniejszym pokaze :)

Bardzo lubie szyc tzw. Mysteries, czyli drukuje kolejne kawalki czegos, zszywam pilnie, i po jakims czasie widze co szyje :)))
Aktualnie na maszynie mam Galoromanska mozaike, ze strony Uli. Jezeli ktos tam zajrzy, to zobaczy jak wyglada aktualnie srodek tajemniczego patchworka
A moj srodek  +/- 40x40cm,  (jeszcze nie pozszywany) wyglada tak:
 Szyje to na szablonach z papieru, gdzie uszycie tego trojkata ponizej, wymaga zszycia kilkunastu skrawkow materialow w roznych kolorach.
Trojkacik sklada sie z 11 kawaleczkow, a kawaleczki najmniejsze maja np. szerokosc 1 cm!
Rewers i awers:
 A ten trojkat na calosci obrazka jest tylko jedna z wieeeelu czesci :)
Tak to sie umartwiam podczas upalnej pogody, popijajac dla odprezenia..... zielona herbatke :)))

W ogrodzie jak zwykle kolorowo, na scianie domu zlapalam obiektywem trzmiela, ktory z powodu upalu nie latal, jedynie pelzal szukajac cienia:
Powiekszajac zdjecie zobaczycie jego pieknie uczesany odwlok!

W moim szyciu trzmiela tez nie moglo zabraknac:

Kwiatki, kwiatki... :
 
i duzo kwiatkow :)
... i straznicy kwiatkow:

Piesow tez nie moze zabraknac, jako zajaczki do wielkanocnego koszyczka :))) 
 
Jajo strusia pomalowane w iranskie wzory:

No i akcent holenderski - paczwork z holenderskimi kafelkami, szyty przez moje dziecko, przy mojej nieznacznej pomocy :), jeszcze nie skonczony:
 
Konczac moja radosna tfurczosc :) pozdrawiam wszystkich czytaczy baaardzo serdecznie, zapewniajac jednoczesnie, ze czytam w miare na biezaco wszystkie zaprzyjaznione blogi, ale nie zawsze mam czas i mozliwosc skomentowania (za co z gory przepraszam).


Juz 17.30, slonce pomalu popuszcza, mozna isc do roboty (co wcale nie znaczy, ze cos zrobie :)))

47 komentarzy:

  1. Ten peczworkowy trzmiel to majstersztyk! Masz ten dryg w rekach, pelen szacun. A w ogóle, to wyglada jak mandala. Sliczne.
    Ooo, psiaki, ja lece na dwa peesy ;) a ty na czipsy?? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie, mandala :) I tak jak przy usypywaniu mandali, ja tez medytuje!
      Czipsy mam na szczescie od czasu do czasu :)

      Usuń
  2. O matko, ile z tym szyciem roboty... podziwiam, ja się z maszyną nie dogaduję za nim.
    Trzmiele sa śliczne i zaskakujące a ten Twój uszyty jest genialny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Troche roboty jest rzeczywiscie, ale ja wtedy jestem w innym wymiarze, ja i maszyna tworzymy jednosc :)
      Trzmiele to zadziwiajace maszyny, prawa fizyki zaprzeczaja ich lataniu, a one i tak to robia!

      Usuń
  3. Ciekawi mnie, czy ten holenderski patchwork to druk na tkaninie, czy tez ten mini wzorek jest zrobiony patchworkiem?
    Trzmiel po prostu wymiata, jest cudny!
    No a to mysteries to juz w ogole miszczostfo swiata i prawie wierzyc sie nie chce, ze jest w ogole wykonalne. Przepiekne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tkanina jest (byla) drukowana w kafelki, potem pocieta na kawalki i pozszywana w nny wzor. Bzdurna robota, prawda? :)))
      Ten kawalek zostal wypatrzony na pchlim targu, wiec dusza nie bolala przy cieciu.
      Gorzej jest, jak sie kupuje nowy material i tnie na kawalki, zeby potem zeszyc inaczej (jak przy moim Mysteries), to jest dopiero totalna bzdura! :)))
      Jestem ciekawa, co bedzie na dalszych kwadratach...
      Dzieki za uznanie :)

      Usuń
  4. Ależ Ty masz talentów! Bardzo lubię takie patchworki. Oczywiście, nie mam żadnego talentu ani cierpliwości do zrobienia, ale patrzeć lubię:)
    O owadach nie dyskutuję, bo dziś ich nie lubię - jedna małpa-osa ugryzła mnie dziś w ucho:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspolczuje ataku na ucho :( mnie jedna walnela w brzuch, bolalo jak cholera!
      Popatrzysz sobie na ten nowy paczwork jeszcze przez pare miesiecyl co miesiac dostajemy nowy kawalek do uszycia.

      Usuń
  5. Trzmiel- cudo. Jedna trzecia czipsów wygląda na tych kafelkach niesamowicie rasowo i dostojnie.Chyba bym się załamała tak zszywając takie dziubdzie kawałeczki. Podziwiam Cię.Róże Ci prześlicznie zakwitły.
    Buziam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje dziubdzie kawaleczki sa wieksze od twoich mini koralikow, wiec nie marudz :)
      Roze nawet pachna!
      Caluski do Berlina sle :)

      Usuń
  6. Łooooooo kurna Basia ty to masochistka jesteś, zadać sobie z własnej nieprzymuszonej woli cuś takiego jak tą Galoromanską mozaikę, to szczyt masochizmu ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzmiel to arcydzieło. Patchworki to chyba jakieś uzależnienie.
    Jednak bardzo piękne!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzmiel byl proba aplikacji. Troche sie na nim uczylam, wiem, jakie bledy zrobilam i jak to w przyszlosci robic :)
      A na odwyk na razie nie pojde!!!
      Pzdrawiam rowniez :)

      Usuń
  8. Padłam. Basiu, wszystkie Twoje prace są piękne, tworcze i precyzyjne do bólu,podziwiam bardzo.
    Kwiatki i piesy miodzio.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje za mile slowa, pieski pozdrawiaja :)))

      Usuń
  9. Co to za żółty kwiatek na drugim zajęciu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po lacinie Coreopsis grandiflora, po polsku Nachylek wielkokwiatowy, po niemiecku Mädchenauge :)

      Usuń
    2. Dzięki, właśnie sam się u mnie pojawił i też zaczyna kwitnąć, zachodziłam w głowę czy to nie zielsko

      Usuń
  10. zazdroszczę precyzji i w ogóle talentów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To moje hobby, lubie to, a dokladnosc zaszczepiono mi w dziecinstwie.
      Pozdrawiam slonecznie :)

      Usuń
  11. Podziwiam Cie, że szyjesz przy takim upale. No wiem, że to Twoje hobby i bardzo je lubisz, ale mimo wszystko podziwiam :)
    Powiększyłam trzmiela - rzeczywiście przepiekny ma odwłok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma co podziwiac, szyje wieczorem, jak juz slonce przejdzie na druga strone domu. Otwieram drzwi balkonowe i mozna szyc :) Dookola mam zielen, drzewami, krzaki, to obniza temperature.
      Trzmiel jest bardzo elegancki, odwlok czesze sobie codziennie :)
      Pozdrawiam slonecznie, jeszcze nie upalnie :)

      Usuń
  12. Basiu, jak to upał? Ja w piątek do krainy deszczowców wracam, tam w nocy 12 stopni, w dzień nie więcej niż 25... Dla mnie też temp. 20 stopni jest jak najbardziej błogosławiona, więc mnie nie strasz, że upał! A twoje patchworks są dziełami sztuki. Nawet w ojczyźnie patchworku nie widziałam takich cudnych. A trzmieli u mnie w tym roku nie ma, choć lawenda się rozrosła i pięknie kwitnie. Co się z nimi stało? Padły ofiarą zmian klimatu? Brakuje mi ich buczenia :-( Całuski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana Lady (nie taka old!), przez trzy ostatnie dni ie zylam tylko trwalam, pelzalam, lezalam, itd, a tu nagle wczoraj jak nie pier....e, pogrzmialo, poblyskalo, porzadnie polalo i ochlodzilo te duchote! Nareszcie! A ja po burzy takiego szwungu dostalam, ze odkurzacz fruwal w moich rekach po calym domu, a potem jeszcze wieczorkiem poszlam cos tam uszyc :)
      Noc byla ok, a dzisiaj zwowu gorac, ale troche bardziej ludzko, tak ze 2 stopni...
      Dzisiaj uslyszalam w prognozie, ze za trzy dni beda upaly z Sahary, do 40 stopni!!! Dwa razy wiadomosci ogladalam, bo myslalam, ze sie przeslyszalam. No ja nie wytrzymam!!!
      Trzmieli mam caly ogrodek, pasa sie teraz na koniczynie na trawniku i zapylaja maliny.Lawenda dopiero ma pare kwiatkow :(
      Za podziw paczworkow dziekuje serdecznie :)
      Buziaki :)))

      Usuń
  13. Podziwiam Twoja cierpliwosc, ale skoro lubisz jak piszesz to tlumaczy wszystko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak se siedze i se dlubie,
      no bo lubie, lubie, lubie :)))

      Nawet mi wierszyk wyszedl :)))

      Usuń
  14. No i trzmiel wymiata, choć jeszcze zachwyciło mnie to biało-niebieskie. Tym razem mniejsza o wzór, ale zestaw kolorystyczny - bajka, obłęd w ciapki i wata cukrowa z miodem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, ze ci sie trzmiel podoba, on fajnie fruwa, czasem przez kawal Europy, lap go :)
      To bialo-niebieskie poskladala corka, musze przyznac, ze ona kolorami posluguje sie lepiej ode mnie :)
      Je bede wykonywac mrowcza robote (bo w tym JA jestem dobra!), czyli pikowanie i obszywanie.

      Usuń
    2. Już rozwijam siatkę na trzmiele!

      Usuń
  15. Artystyczna dusza- ot co! Przepiękne są Twoje patchworki!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lalala! W duszy patchwork mi gra :))
      Dziekuje! :)

      Usuń
  16. Basiu, jestem po prostu ZACHWYCONA! Benedyktynska robota, przesliczne sa Twoje dziela :) Robaczek - CUD! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alenko :)))
      Pewnie moglabym w klasztorze z Benedyktynami ornaty zlota nitka haftowac? :))) E tam, zartuje, ja i klasztor? Wyrzuciliy mnie szybko, bo ja rogata dusza jestem :)
      Robaczki u mnie pilnie w ogrodzie zapylaja, to musialam jednego chociaz uwiecznic :)

      Usuń
  17. Wydawało mi się, że dawałam swój komentarz, pełen entuzjazmu dla Twojej roboty i.... nima...
    Wszystko piękne a najpiękniejszy trzmiel jako, który jako trzeci z mojej serii robali czeka aż chabazie do niego wyschną ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tu zle myslalas, bo to JA dalam entuzjastyczny komentarz u ciebie :))))
      Czekam na twojego robala w lelujach :)

      Usuń
  18. Ojej o jej wszystko takie piękne. Jestem po prostu oczarowana twoimi pomysłami, do głowy by mi nie przyszło, że tak się da :D A trzmiel!! Mistrzostwo świata :D Pieseczki proszę pogłaskać ode mnie za uszami ;)
    Pięknie jest teraz w ogrodach...
    Moc uścisków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieskromnie sie ciesze, ze sie podoba :) Lubie byc chwalona, a co!
      Piesy poglaskalam zdalnie, bo one u corki, jak przyjada, tez je wyglaskam, bo one takie przylepy!
      Ogrody rzeczywiscie wszedzie piekne, pozdrawiam :)))

      Usuń
  19. U mnie nie ma żadnych komarów ani meszek na szczęście :) Pozdrawiam (w dzień plus 33)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, masz szczescie!
      Ja sie ostatnio do wyjscia do ogrodu starannie przygotowuje: dlugie spodnie z drelichu, bluza z dlugimi rekawami, buty do kostek i kapelusz. I zawsze mam nadzieje, ze sie te france nie przebija, a jednak zawsze ktoras mnie zahaczy!
      Temperatura troche spadla po burzy, ale za trzy dni zapowiadaja gorac z Sahary, 40 stopni!!!
      Pozdrawiam tez :)

      Usuń
    2. Basiu, na moim osiedlu administracja postanowiła założyć domki dla jerzyków, które zjadają wszelkie muchy i komary. Mogę mieć otwarte drzwi balkonowe i nic, ani jednego komara :)

      Usuń
    3. Oj, Jak fajnie! Kolo mnie nic takiego nie lata, nawet jaskolek nie ma, bo nie maja budulca na gniazda :(

      Usuń
  20. Basiu jesteś mistrzynią, patrzę i podziwiam Twoje piękne prace. Dobrze, że masz komu przekazać swój talent. Pozdrawiam serdecznie :)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje ci za pochwaly!
      Dobrze, ze moja corka przejmie paleczke, bo obroslam w rozne szyciowe pomoce, sprzety itd, i szkoda by bylo to wszystko na smietnik wyrzucic :)
      Sloneczne i cieple pozdrowienia sle :)))

      Usuń
  21. Basiu, Ty wiesz, że jesteś dla mnie patchworkową boginią!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Kalina :) boginie byly piekne, musze w lustro popatrzec :))))

      Usuń

Podobne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...