19 lut 2018

Zdobywam sprawnosci harcerskie

Pierwsza zdobyta odznaka to:
ASERTYWNOSC wzgledem zachcianek meza

Najglowniejszy: (kiedys tam) "- No gdzie jest ten samochodowy czajnik!"
Ja Jego zona: "Nie wiem, gdzies go wsadziles, sam sobie szukaj... (do przeszukania trzy! warsztaty, samochod, piwnica i strych)
N.: po dwoch dniach: "Wszedzie przeszukalem, nie ma!"
J.: "Szukaj dalej, u mnie tez nie ma" (nie chcialo mi sie szukac...)
N.: wczoraj: "Nigdzie nie ma, jedz do sklepu i kup nowy, bez czajnika nie mozemy jechac"
J.: dzisiaj: (nie chce mi sie jechac do sklepu po glupi czajnik, ktory sie gdzies w domu schowal) zaczelam szukac w moich pomieszczeniach i szafach....
Hmmmmm.... ZNALAZLAM, wyrzucajac z regalu kuchennego pierwszy rzad przydasiow!
Twarda bylam, co nie??? :) :) :)
--------------------------------------------
N.: od tygodnia: "wszystkie zaslonki samochodowe wypralas, a tych do przodu nie ma!"

c.d. dyskusji, jak wyzej...

N.: dzisiaj: "moze bys uszyla te zaslonki?"
J.: z wielkim jekiem wzielam centymetr i poszlam do auta wymierzyc te zaslonki... N. poszedl ze mna sprawdzic, czy dobrze mierze...
Stoje sobie w drzwiach i mysle, mysle, pacze, pacze.... i zadaje pytanie: "a w bocznych skrzynkach szukales?" ....... szuka...... ZNALAZL!!!

I tak nic dzisiaj nie musialam robic - Dzieki mojej asertywnosci!

Milego dnia! :)

30 komentarzy:

  1. Hahahahaha Świetny tekst. Uwielbiam czytać teksty mądre i zabawne jednocześnie. :)

    Serdecznie pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Najgorzej jak nie ma się najgłówniejszego i jest się asertywnym do własnej osoby ;-). I znajdujesz n.p. w szafie ślicznie poukładany sweterek, który "zginął" ci dwa miesiące temu. Bo stanęłaś okoniem do szukania. I można by mnożyć przykłady "autoasertywności"... ale mi się nie chce... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie no, brawo Ty! Teraz jeszcze musisz chlopa nauczyc szyc zaslonki. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaa... "uszyje" mi z desek albo blachy stalowej! Do mojej maszyny go nie dopuszczam!

      Usuń
  4. Niech żyje basina asertywność. Też nie lecę od razu na byle "prowokacje" typu "gdzie jest....?", "nie wiesz przypadkiem....?":)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sie tylko rzucam do odpowiedzi na pytania o jedzenie, bo mi wyzre nie to, co mu wolno :)

      Usuń
  5. Mój eks był mistrzem świata w pytaniu "gdzie jest". Niestety nie byłam asertywna do czasu...
    autoasertywna bywam w stosunku do własnego biustonsza . Ataki duszności sprawiają, że ten sprzęt nosze tylko w wypdku jak wychodzę z dmou. Gdy bywam w domu zaprzyjażnionym po jakims czasie toto mi przeszkadza i cichcem ściągam i wkładam do torebki. Na drugi dzień zmieniam torebkę a potem szukam mojego biustonosza bo czas znowu wybrać się choćby na spacer...i gdzie ach gdzie on jest:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedyne wyjscie to miec tych biustonoszy z dziesiec, tyle torebek chyba nie masz?

      Usuń
    2. a nie - torebek mam więcej niż biustonoszy:))

      Usuń
  6. Grunt to umieć się ustawić! :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Hehehehe, tak być asertywnym, to jest właśnie TO!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bo asertywność to podstawa egzystencji.Dzięki niej jeszcze istnieję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czasem jestem litosciwa, i jak widze, ze lazi dwa dni i czegos szuka, ale nie pyta, to sie z laski zapytam i powiem. Musze czasem plusiki zbierac :)

      Usuń
  9. Asertywnosc to alfa i omega, szczególnie w pracy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez to w pracy stosowalam, ale jak sie chcialam baaardzo pomigac, to bralam jakis papier w lape i biegalam zaaferowana po biurowcu :)

      Usuń
  10. Troszkę się uśmiałam. :) Super post.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzielna jesteś. I tak trzymaj. Ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Na małżeństwo

    Małżeńskie potyczki, gdzież to ich nie ma
    Gdzie z byle iskry czyni się piekło,
    Lecz kiedy w domu za długo zima,
    W knajpie o wiele za ciepło.

    Trafiłem do Ciebie, Basiu, z bloga Renatki. Twoje obecne strony nie są mi obce, albowiem moja ukochana siostrzyczka Izunia od prawie 30 lat mieszka w Reńskich Górach Łupkowych (masyw Taunusa), w połowie drogi między Koblenz a Wiesbaden.
    W "odwecie" przesyłam Ci małą scenkę małżeńską z jogurtem w roli głównej:
    "Mężuś, o poranku, zajada w kuchni ze smakiem jogurt z owocami. Wpada zaspana i rozmemłana żonka:
    - Zostaw to, ja też mam ochotę na ten jogurt!
    - Kupiłem tego więcej, poczęstuj się.
    - Ale moja mama też lubi taki jogurt!!
    - Jest tego spory zapas, dla mamusi też wystarczy.
    Żonka myśli tak intensywnie, że aż jej zwoje mózgowe się prostują, po czym krzyczy:
    - A skąd ty, ku*wa miałeś pieniądze?!!!

    pozdrawiam Cię i zapraszam do mnie mit ganze Familie und eine kleine schweine Beine am Rheine


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam literata-satyryka, milo mi, ze do mnie zajrzales :)
      Malzenskie potyczki, hmmmm... u mnie bezsensowne, bo moj Najglowniejszy nie reaguje na zaczepki :( wiec nie zaczepiam :)

      Usuń
  13. Sprawność harcerska Asertywność zdobyta. Gratuluję!
    Czytało sie świetnie jak ją zdobywałaś. Dziękuję za poprawienie mi humoru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawnosci powinno sie naszyc na rekaw mundurka, a ja nie mam mundurka, buuuuu....
      bede moze nalepiac na lodowce... tylko jak narysowac asertywnosc????

      Usuń
  14. U mnie w domu to ja zwykle czegoś szukam.
    Masz jakąś receptę na asertywność dla asertywności? ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, przestac szukac, samo sie kiedys znajdzie :) :) :)

      Usuń

Podobne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...